Grecki parlament przyjął pierwszą z dwóch ustaw oszczędnościowych. Był to warunek przyznania pogrążonej w kryzysie Grecji kolejnej transzy międzynarodowej pomocy. Ustawa ta określa cele w zakresie podatków i wydatków oraz dotyczy utworzenia agencji prywatyzacyjnej. Plan poparła nawet część opozycji. Rządzący PASOK ma tylko 5 głosów przewagi w parlamencie, a wynik głosowania to 155 do 138.
Głosowanie nad drugą ustawą odbędzie się w czwartek. Dotyczy ona uruchomienie poszczególnych środków budżetowych oraz prywatyzacji niektórych aktywów państwowych.
Tymczasem wściekli demonstranci, którzy domagali się odrzucenia pakietu ustaw, zaatakowali resort finansów. Około 30 osób z kijami i metalowymi prętami wybijało okna w pobliżu wejścia. Policja odparła ich, używając gazu łzawiącego. Około 30 demonstrantów dostało się też po drabinach do biurowca przy ateńskim placu Syntagma, usiłując wzniecić pożar - informują świadkowie. W biurowcu mieści się m.in. siedziba Eurobanku, jednego z największych wierzycieli Grecji.
Z relacji świadków wynika, że policjanci wyparli napastników z budynku, uniemożliwiając im podłożenie ognia. Do starć demonstrantów z policją dochodzi w centrum Aten od rana