Inwestorzy uznali, że libijskiej ropy długo na rynku nie zobaczymy, bo wojna jeszcze potrwa. Dlatego też kontrakty na dostawy tego surowca cały czas idą w górę. Dziś rano za baryłkę trzeba już płacić 107 dolarów. A to nie koniec podwyżek cen - twierdzi portal marketwatch.com
Analitycy twierdzą, że ceny dopiero się ustabilizują, gdy jedna ze stron wreszcie osiągnie przewagę w konflikcie.