>>>Ten program rozliczy cię z fiskusem
Sąd Okręgowy w Gdańsku ponownie zakazał spółce FoodCare produkcji, sprzedaży i promocji napojów energetycznych Tiger do czasu prawomocnego zakończenia postępowania sądowego - poinformował we wtorek PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski. Postanowienie sądu oznacza, że prawo do produkcji napoju tej marki mają spółki z grupy wadowickiego Maspeksu.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski poinformował PAP we wtorek, że 17 lutego sąd wydał postanowienie na wniosek Fundacji Dariusza Michalczewskiego "Równe szanse" przeciw spółce FoodCare - sąd zakazał jej produkcji i sprzedaży napojów energetycznych w opakowaniach zawierających słowo Tiger.
Zarządził też zajęcie napojów w takich opakowaniach oraz materiałów marketingowych. Zabezpieczenie powództwa będzie mogło obowiązywać, jeśli fundacja Michalczewskiego wniesie 1 mln zł kaucji. Według przedstawicieli fundacji została ona wpłacona w poniedziałek. W styczniu tego roku sądy w Gdańsku i Krakowie tymczasowo zezwoliły obu spółkom na produkcję Tigera. Wcześniej sądowe zakazy na czas prowadzenia postępowania miały obie firmy, które spierają się o prawa do tej marki.
W listopadzie 2010 r. fundacja Michalczewskiego "Równe Szanse" wypowiedziała FoodCare z podkrakowskiego Zabierzowa umowę na produkcję i dystrybucję napoju energetycznego Tiger Energy Drink. Fundacja podpisała umowę w tej sprawie z inną firmą - Maspex Wadowice.
1 grudnia Sąd Okręgowy w Gdańsku, na wniosek Fundacji, zakazał FoodCare produkcji napoju. Gotowe produkty zajął komornik. Firma złożyła zażalenie i gdański sąd zmienił swoją decyzję, pozwalając FoodCare na wznowienie produkcji. Równocześnie napoje energetyczne pod nazwą Tiger zaczęły produkować spółki z grupy Maspex, co skutkowało tym, że na rynku dostępne były dwa napoje pod tą samą nazwą.
Według ostatnich danych FoodCare, w październiku 2010 r. produkowany przez nią Tiger był liderem na rynku napojów energetycznych. Jego szacunkowy udział wartościowy wynosił ponad 30 proc., a ilościowy - ok. 30 proc. Z tych samych badań wynika, że największy konkurent miał odpowiednio: 20 proc. i ok. 7 proc.