Zdaniem prezesa FoodCare, Wiesława Włodarskiego, firma miała stracić przez pięściarza aż 20 milionów złotych - twierdzi RMF FM. Dlatego też do prokuratury trafiło doniesienie dla jednego z najlepszych polskich zawodników. FoodCare oskarża Michalczewskiego o oszustwo. Zdaniem prawników najpierw obiecywał, że będzie współpracował, a potem zrezygnował z umowy. Właściciele spółki uważają, że to oni wypromowali napój "Tiger", który stał się przebojem, a pięściarz próbuje teraz zabrać im recepturę i logo.

Reklama

Co na to Michalczewski? "Fakty i dotychczasowy przebieg całej sprawy są potwierdzeniem, że stawiane mi przez firmę FoodCare zarzuty są bezpodstawne. Jedynym właścicielem oznaczenia <Tiger> zawsze byłem i pozostaję Ja. Umowa pomiędzy mną a firmą FoodCare określała warunki naszej współpracy, została ona zerwana zgodnie z prawem, ponieważ to firma FoodCare nie wywiązywała się z jej postanowień. Dotychczasowe decyzje sądowe są na moją korzyść, dlatego też nie mam większych obaw, co do dalszego postępowania w tej sprawie." - pisze w oświadczeniu pięściarz.