Jacek Rostowski odniósł się do ostrej krytyki, jaką pod adresem jego rządu kieruje Leszek Balcerowicz. Były szef NBP na konferencji prasowej stwierdził, że ograniczenie przesyłania składek emerytalnych do OFE na rzecz ZUS-u jest "gorsze dla gospodarki i dla wysokości oraz bezpieczeństwa przyszłych emerytur".
Oceniając rządowy program reformy emerytalnej stwierdził, że "w ZUS nie gromadzi się pieniędzy, tylko obietnice polityków". Na te słowa minister finansów odpowiedział w programie "Polityka przy kawie" w TVP1. "Odpowiadając na bon mot Leszka Balcerowicza chciałbym powiedzieć, że w OFE mamy nie tyle pieniądze, co obietnice akwizytorów" - mówił.
Balcerowiczowi wytykał też "szkolne błędy". "Jest absolutnym błędem, to, co powiedział Leszek Balcerowicz, że reforma odbywa się kosztem przyszłych emerytów. Ta reforma oznacza, że przyszłe budżety, przyszli podatnicy, przyszłe pokolenia będą mniej obciążone długiem, który wynika z sytemu OFE" - przekonywał Rostowski.
Szef resortu finansów stwierdził, że zarówno on, jak i Balcerowicz, potrafią "pewne zagadnienia nie najgorzej tłumaczyć ludziom". W związku z tym wezwał byłego szefa NBP do publicznej debaty, także na temat OFE. Podkreślił, że chciałby, by taka "merytoryczna rozmowa ekonomistów" odbyła się w radiu albo w telewizji.
"Leszek popełnił tyle błędów merytorycznych podczas swojej konferencji prasowej, że byłoby dobrze, gdybyśmy usiedli razem przy kamerach telewizyjnych, publicznie, i tę sprawę merytorycznie jako ekonomiści przedyskutowali" - stwierdził Rostowski. Minister ma nadzieję, że Balcerowicz przyjmie jego propozycję.