25 stycznia na posiedzeniu Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego zostaną omówione plany budowy kopalni odkrywkowej, leżącej między Legnicą, Lubinem a Ścinawą. Petycję przeciw budowie kopalni złożyli mieszkańcy.Organizatorzy protestu poinformowali o złożeniu petycji do PE i terminie jej omawiania podczas poniedziałkowej konferencji prasowej we Wrocławiu z udziałem europosłanki Lidii Geringer de Oedenberg.
Petycję, podpisaną przez 6 tys. mieszkańców, przesłała do PE w styczniu 2010 r. przewodnicząca Społecznego Komitetu "Stop Odkrywce", wójt gminy Lubin Irena Rogowska. Od kilku lat mieszkańcy starają się, by na ich terenie nie powstała kopalnia węgla brunatnego metodą odkrywkową.
Na północ od Legnicy znajduje się jedno z najbogatszych złóż węgla brunatnego w Polsce - ok. 15 mld ton surowca, z czego do wydobycia ok. 3 mld ton.
"Pomimo wielu pism kierowanych do instytucji rządowych w Polsce, nie otrzymaliśmy do dziś żadnych wiążących odpowiedzi, którymi moglibyśmy uspokoić mieszkańców. Dlatego teraz próbujemy w Parlamencie Europejskim" - mówiła Rogowska.
Plan budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego usytuowanej na północ od Legnicy zapisany jest rządowej "Polityce energetycznej Polski do 2030 r.". Według Rogowskiej rozpoczęcie budowy kopalni umożliwi uchwalenie nowej ustawy Prawo geologiczne i górnicze wraz z przyjętymi aktami wykonawczymi.
"Ustawa może wprowadzić ochronę złoża, co oznacza wstrzymanie pozwoleń na budowę i powstrzymanie rozwoju tych terenów. Już teraz inwestorzy pytają nas o plany odkrywki, bojąc się, że w przyszłości ich inwestycje mogą być wstrzymane" - przekonywała Rogowska.
We wrześniu 2009 r. na terenie sześciu dolnośląskich gmin: Lubin, Kunice, Miłkowice, Ruja, Ścinawa oraz Prochowice, przeprowadzono referendum, w którym ok. 95 proc. głosujących opowiedziało się przeciw budowie odkrywki.
Zdaniem organizatorów referendum budowa kopalni wiązałaby się z koniecznością wysiedlenia mieszkańców z sześciu gmin powiatów lubińskiego i legnickiego - w sumie ok. 20 tys. osób. Wskazano przy tym na degradację ekologiczną terenów ewentualnej odkrywki. Rogowska liczy, że petycja złożona do PE zainteresuje urzędników europejskich i wywrze wpływ na decyzje polskiego rządu.