Ponad 250 tys. hektarów ziemi, a także ok. 20 pałaców i dworów wystawi w tym roku na przetargi Agencja Nieruchomości Rolnych.Szefowi ANR Tomaszowi Nawrockiemu zależy na jak najszybszej sprzedaży, bo musi w tym roku przekazać do budżetu państwa prawie 2,5 mld zł. To ponad 2,5 razy więcej niż w ubiegłym roku. Pod młotek pójdzie nawet ziemia, do której są roszczenia prywatyzacyjne, a także grunty dzierżawione. "Na pewno wszyscy byli właściciele i dzierżawcy będą mieli prawo pierwokupu po cenie ustalonej przez rzeczoznawcę" - zapewnił prezes Nawrocki. "Dopiero jeśli zrezygnują, grunty oraz budynki trafią na przetargi".
Szef agencji powiedział, że najbardziej zależy mu na tym, żeby ziemia uprawna trafiła w ręce rolników, którzy będą chcieli powiększać swoje pola. Liczy na to, że chętnie będą uczestniczyli w przetargach, bo przysługują im preferencyjne kredyty dofinansowywane ze środków unijnych. Agencja chce też wszystkim kupującym umożliwić rozłożenie zakupów na raty.