Kolej ma za mało sprawnych wagonów; sytuację mogą poprawić zakupy nowego taboru; zwiększą się także wydatki na naprawy wagonów - powiedział we wtorek minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.Podczas fali powrotów ze świąteczno-sylwestrowych wyjazdów w pociągach panował tłok. Do niektórych składów pasażerowie wsiadali przez okna.

Reklama

Zdaniem szefa resortu infrastruktury, wszystkie sprawne wagony zostały włączone do składów, okazało się jednak, że jest ich za mało. Kolej nie dysponuje w tej chwili sprawnym taborem. W ciągu 20 lat zakupiono niewiele nowych wagonów i lokomotyw. W stosunku do ubiegłego roku liczba sprawnych wagonów jest mniejsza.

"Czekamy na rozstrzygnięcie przetargu, który spowoduje znaczącą poprawę. W tej chwili mamy ofertę na zakup nowych 20 jednostek elektrycznych, które będą obsługiwały trasy od północy na południe kraju. Mam nadzieję, że ten przetarg zostanie rozstrzygnięty jeszcze wiosną. Mamy też w planach modernizację istniejących wagonów" - powiedział Grabarczyk we wtorek w radiu ZET. Przyznał, że kolej po raz kolejny nie zdała egzaminu.

Poinformował, że w poniedziałek zadecydowano o zwiększeniu wydatków na naprawy wagonów, aby wiosną w czasie świąt kolej miała ich do dyspozycji więcej. Po I półroczu spółka Intercity miała 100-mln stratę; w II półroczu ten wynik finansowy się poprawił, co daje szansę, że te remonty będzie można sfinansować - mówił Grabarczyk.

Posłowie mają we wtorek debatować m.in. nad wnioskiem klubu SLD o wyrażenie wotum nieufności ministrowi infrastruktury oraz zajmą się projektem zmian w ustawie o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP. Zdaniem polityków SLD, Grabarczyk jest politycznie odpowiedzialny za chaos, jaki zapanował na kolei po wprowadzeniu nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów.

Politycy Sojuszu stawiają ministrowi zarzuty także w związku z problemami z budową dróg oraz sytuacją w Poczcie Polskiej. Grabarczyka bronią przedstawiciele koalicji PO-PSL; za pozbawieniem go funkcji ministra opowiada się, obok SLD, również PiS, a klub PJN nie podjął jeszcze decyzji.

Pytany o ocenę swojej pracy w 2010 r., Grabarczyk przyznał, że "gdy chodzi o kolej, to nie będzie dobra ocena, ale gdy chodzi o inne kwestie, za które odpowiada minister infrastruktury, te oceny mogą być pozytywne".