Chińczycy chcą współpracować przy budowie linii kolei dużych prędkości w Polsce. W Chinach roczne nakłady na infrastrukturę kolejową to 60 mld euro, a sieć linii szybkich kolei sięga ok. 7 tys. km. W Polsce trwają przymiarki do budowy pierwszej linii o długości 450 km.
"Chcemy podzielić się z naszymi polskimi kolegami doświadczeniami dotyczącymi budowy kolei dużych prędkości" - powiedział w środę na seminarium poświęconym chińskim technologiom szybkiej kolei wiceminister i główny inżynier Ministerstwa Kolei Chin, He Huawu. Seminarium w Warszawie potrwa trzy dni. W ramach imprezy przewidziano spotkania przedstawicieli polskich i chińskich firm kolejowych.
He Huawu przypomniał, że pierwsza linia szybkich kolei powstała w latach 60. w Japonii, kolejne były linie we Francji i Niemczech. "Uważnie obserwowaliśmy sytuację i uczyliśmy się na sukcesach i porażkach innych krajów. W efekcie, w ciągu ostatnich ośmiu lat nie tylko osiągnęliśmy poziom państw, które mają koleje dużych prędkości od wielu lat, a nawet je prześcignęliśmy" - powiedział. Wyjaśnił, że nakłady w Chinach na infrastrukturę kolejową w latach 2009-2012 wynoszą średnio 60 mld euro rocznie. Obecnie Chiny mają sieć linii szybkich kolei o łącznej długości ok. 7 tys. km.
Wiceminister kilkakrotnie podkreślał, że chińsko-polska współpraca w dziedzinie kolei rozwija się bardzo obiecująco. Dodał, że dzięki niej chińskie firmy miały okazję zapoznać się z polskim prawem, realiami prowadzenia biznesu i zasadami finansowania inwestycji. W jego opinii tworzy to dobre podstawy, by tę współpracę zacieśniać.
Polski wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej Juliusz Engelhardt podkreślił, że możemy współpracować z chińskimi firmami nie tylko przy budowie szybkich kolei, ale także przy modernizacji istniejącej infrastruktury kolejowej, w tym połączeń między Europą a Azją, przy remontach polskich dworców kolejowych np. w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, można też stworzyć wspólnie operatora intermodalnego na trasie Europa-Azja.
W rozmowie z PAP Engelhardt zaznaczył, że zorganizowanie tego seminarium nie oznacza, że chińskie firmy na pewno będą budować w Polsce linię dużych prędkości. "To seminarium ma taki charakter jak urządzane przez inne kraje, jak Francja, czy zbliżające się seminarium japońskie. Po prostu kraje, które mają dorobek w kolejach dużych prędkości, wiedząc, że my mamy takie projekty, same zabiegają poprzez swoich ambasadorów, żeby takie seminarium zorganizować. To niczego nie przesądza" - podkreślił wiceminister.
Do 2020 r. w Polsce ma powstać linia kolei dużych prędkości z Warszawy przez Łódź z rozgałęzieniem do Poznania i Wrocławia, tzw. linia Y. Pociągi będą mogły jeździć na niej nawet 350 km/godz. Kolejarze szacują, że koszt budowy wyniesie ok. 26 mld zł. Plany przewidują też modernizację istniejącej linii E65 na odcinku z Warszawy do Katowic i Krakowa do parametrów linii kolei dużych prędkości.
Jak powiedział podczas seminarium prezes zarządzającej polską siecią torów spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Zbigniew Szafrański, program budowy szybkich kolei powinien mieć swoją kontynuację. "Oddanie linii dużych prędkości w innych krajach zaowocowało ogromnym zainteresowaniem tym środkiem transportu i społeczną potrzebą, by uruchamiać kolejne szybkie połączenia" - wyjaśnił. Dodał, że plan rozwoju sieci szybkich kolei przewiduje przyłączenie do niej największych polskich miast, ale to potrwa - jak określił - "30 lat albo i więcej".
Dodał, że ustalenia z krajami sąsiadującymi z Polską - z Niemcami, Czechami i Słowacją - przewidują powołanie zespołów roboczych, które będą pracować nad wspólnymi studiami wykonalności dla połączenia polskiej szybkiej kolei z takimi liniami w innych krajach.