Ile każdego z lokatorów kosztuje woda zużywana do podlewania trawników, ile z jego pieniędzy wydano na pomalowanie klatki schodowej, wymianę żarówek na korytarzu, naprawę dachu czy zatrudnienie ochrony osiedla? Wielu z nas o takie informacje długo musi prosić władze spółdzielni, choć przecież utrzymywana jest ona z jego czynszu.
Od sierpnia każdy będzie miał prawo w każdej chwili się tego dowiedzieć. Bo wtedy wchodzi w życie nowe prawo spółdzielcze, które zobowiązuje władze do sporządzania na bieżąco dokładnych zestawień finansowych dla każdego, kto płaci czynsz - pisze "Gazeta Prawna".
Mało tego, w ustawie zapisano, że lokator będzie mógł dowiedzieć się nie tylko, na co wydawane są jego pieniądze, ale też sprawdzić wszystkie rachunki, które spółdzielnia płaci np. elektrowni, wodociągom, gazowni czy telekomunikacji. Otrzyma też prawo wglądu do umów zawieranych np. z firmami ochroniarskimi, sprzątającymi czy usługowymi, zatrudnianymi przez spółdzielnię.
Mieszkańcy już się cieszą, a władze spółdzielni załamują ręce. Tłumaczą, że zrobienie takich zestawień zabierać będzie mnóstwo czasu, nie zdążą z nimi do 1 sierpnia. Tyle tylko, że jeśli nie pokażą nam dokumentów, grozi im 5 tys. zł kary.
Koniec z proszeniem prezesa o wyliczenie, gdzie znika nasz czynsz. Od sierpnia wchodzi w życie prawo, które sprawi, że każdy lokator będzie mógł sprawdzić, jak spółdzielnia mieszkaniowa wydaje jego pieniądze. Jeśli odmówi, zapłaci zapłaci 5 tys. zł kary.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama