Resort finansów zawiesił prace nad ustawą, przez którą od września miała wzrosnąć akcyza na gaz płynny i olej opałowy. Podwyżka sprawiłaby, że koszty ogrzewania wzrosłyby nawet o połowę, a do jazdy samochodem na autogaz co miesiąc dokładalibyśmy co najmniej kilkadziesiąt złotych.
Na szczęście nie czeka nas drastyczny wzrost wydatków. Fiskus ogłosił, że nie będzie podwyżki, bo ustawa wzbudzała zbyt wiele wątpliwości. Jakich? Przez kogo zgłaszanych? Resort finansów odmawia ujawnienia jakichkolwiek szczegółów. I nic dziwnego - w końcu jeszcze nie tak dawno przekonywał, że to świetny pomysł. Zasłaniał się unijnymi przepisami, nakazującymi wyrównanie stawek akcyzy do europejskiej średniej.
Jest jednak i zła wiadomość. Fiskus nie zrezygnował ze swych zamiarów, a jedynie zawiesił prace nad ustawą. To oznacza, że w każdej chwili może do niej powrócić, a wtedy znów zawiśnie nad nami widmo podwyżki.
Skończyło się na strachu. Ministerstwo Finansów nie podniesie od września akcyzy ani na płynny gaz, ani na olej opałowy. Polacy - jeżdżący na autogazie i ogrzewający domy olejem czy gazem z butli - mogą spać spokojnie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama