Raport Banku Światowego nie pozostawia złudzeń. Polska - mówiąc oględnie - nie jest rajem dla inwestorów. Żeby inwestor założył u nas firmę, potrzebuje średnio około miesiąca. Warto wspomnieć, że w Wielkiej Brytanii firmę zakłada się w ciągu jednego dnia.
Jeśli inwestor chce coś w Polsce wybudować (np. fabrykę), musi przebrnąć przez 25 procedur urzędniczych, co zajmuje mu średnio 322 dni. Tymczasem w krajach OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, w której są także m.in. nasi sąsiedzi - Czechy i Słowacja) jest to tylko 150 dni i 14 procedur.
Długi egzekwuje się u nas przez średnio 980 dni, a w krajach OECD - 351. Według Carlee McLiesh z Banku Światowego, powinniśmy wyłączyć z sądów rejestrację firm i nieruchomości. Zaleca nam też ograniczenie liczby wymaganych dokumentów oraz wprowadzenie elektronicznej obsługi firm.
W generalnym zestawieniu Polska znalazła się na 75. pozycji. Oznacza to, że spadliśmy w rankingu (w zeszłym roku byliśmy na 74.). Przed nami są praktycznie wszystkie unijne kraje z naszego regionu, czyli Litwa (16. miejsce), Estonia (17. miejsce) i Łotwa (24. miejsce). Liderem jest Singapur. Tuż za nim są Nowa Zelandia, Stany Zjednoczone, Kanda, Hong Kong, Wielka Brytania i Dania.
Polska jest na szarym końcu rankingu Banku Światowego, który porównuje kraje pod względem warunków prowadzenia biznesu. Jesteśmy na 146. miejscu, jeśli chodzi o biurokrację związaną z budownictwem. Jeśli chodzi o czas zakładania firmy w Polsce - nie jesteśmy lepsi (31 dni biegania po urzędach plasuje nas na 114. pozycji).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama