Mowa o akcyzie nałożonej na używane samochody sprowadzane do Polski. Okazuje się, że podatek ten jest niezgodny z prawem unijnym. Europejski Trybunał Sprawiedliwości jeszcze tego lata może zobowiązać nasz rząd do zwrotu pobranej akcyzy.
Ministerstwo Finansów nic sobie z tego nie robi - nadal pobiera daninę, czasami nawet podwójną. Urzędnicy powołują się przy tym na mało znany przepis. Okazuje się, że jeżeli ktoś po 1 maja 2004 roku sprowadził do Polski auto z krajów UE i opłacił akcyzę, ale sprzedał samochód z zyskiem przed pierwszą rejestracją pojazdu, to musi zapłacić podatek jeszcze raz.
Kontrolerzy fiskusa mają teraz prawdziwe żniwa finansowe w komisach samochodowych. Na laweciarzy padł blady strach. Okazuje się, że po uwzględnieniu podwójnego opodatkowania, muszą dopłacić do interesu. Dopłata dla fiskusa będzie większa niż zysk ze sprzedaży sprowadzonych aut. W obronie właścicieli komisów stają prawnicy. „Obowiązek płacenia akcyzy, tym bardziej dwa razy, jest sprzeczny z Art. 90. Traktatu o Wspólnotach Europejskich – twierdzi Jerzy Martini, doradca podatkowy z firmy Baker & McKenzie.
Niebywałe. Urzędnicy Ministerstwa Finansów w biały dzień łamią prawo. W ubiegłym roku nasze państwo, niezgodnie z prawem, zabrało kierowcom ponad miliard złotych i domaga się jeszcze więcej – informuje DZIENNIK.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama