Kilometr autostrady budowanej przez GTC miał kosztować aż 5,6 mln euro. To cena przynajmniej o 20 proc. zawyżona - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. NIK nie zostawiła suchej nitki na umowie w sprawie budowy autostrady A1 - ujawnia DZIENNIK. Kontrolerzy mówią wprost: umowa z GTC jest niekorzystna dla Skarbu Państwa. Zakłada bowiem, że spółka otrzyma wynagrodzenie bez względu na natężenie ruchu na autostradzie. Ryzyko małego ruchu obciąża państwo!
Kontrolerom nie podoba się też to, że GTC wynegocjowało wydłużenie okresu koncesji z 35 do 42 lat i rozłożenie budowy na dwa etapy. Na te niekorzystne dla państwa warunki przystał minister infrastruktury Krzysztof Opawski, lekceważąc protesty ekspertów NIK. Dlatego minister transportu Jerzy Polaczek postanowił odebrać spółce GTC koncesję na budowę odcinka autostrady A1 łączącego Grudziądz z Toruniem.
Koniec dojenia budżetu państwa! Prywatna firma Gdańsk Transport Company nie zbuduje drugiego odcinka autostrady A1. Rząd właśnie zerwał z nią umowę. Teraz państwo będzie budować autostrady - szybciej i taniej. DZIENNIK dotarł do raportu NIK, opisującego skandaliczne praktyki związane z budową autostrad w Polsce.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama