"Obywatele Bułgarii nie wierzą w państwowe organy ścigania. Porwanie zgłasza na policję tylko co piąta rodzina. Większość po prostu <Negocjuje i płaci>" - mówi bułgarskiej gazecie "Trud" szef firmy ubezpieczeniowej, która jako pierwsza wprowadziła do oferty nowy produkt. Ubezpieczenie które oferuje pokrycie kosztów negocjacji z porywaczami, straty dla biznesu spowodowane porwaniem oraz wynagrodzenia adwokatów i leczenie po porwaniu.
>>> Banki zmuszają do kupna polisy od utraty pracy
W ostatnich latach Bułgaria przeżywa prawdziwą plagę porwań dla okupu. Eksperci oceniają, że kryzys może dodatkowo napędzić proceder. W ciągu dwóch miesięcy media poinformowały o pięciu takich przypadkach. Za jednego z porwanych ostatnio biznesmenów rodzina zapłaciła 1 milion euro okupu.