Już w czerwcu może zostać rozpisany przetarg na zakup nowych samolotów, którymi będą latać najważniejsi polscy politycy, zapowiada "Nasz Dziennik".
Według informacji gazety, założenia specjalnej komisji MON będą przewidywały zakup dwóch maszyn o zasięgu co najmniej 8 tys. km, co pozwoli na loty do USA, Chin czy Afganistanu bez międzylądowania. Wyeksploatowany Tu-154, znajdujący się obecnie w remoncie, osiąga tylko ponad 6 tys. km. Potrzeba wyłonienia dostawcy samolotów dla VIP-ów jest paląca. Przewożący oficjeli 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego za dwa lata praktycznie już nie będzie miał czym latać, pisze gazeta.
Rzecznik MON Janusz Sejmej potwierdził, że dobiega końca opracowywanie koniecznych parametrów samolotów, które zamierza zakupić rząd. - Wstępne założenia do przetargu są opracowywane, przygotowujemy warunki techniczne. Stosowna komisja działa w resorcie obrony od kilku miesięcy. Pracuje w porozumieniu z czterema kancelariami: premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu. To one będą dysponentem nowych maszyn. Ostateczna decyzja zostanie podana w dniu ogłoszenia przetargu - tłumaczy Sejmej.
W najbliższych tygodniach polscy politycy będą mieli do dyspozycji dwa niemal nowe (oddane do użytku w ubiegłym roku) Embraery 175 wypożyczone od Polskich Linii Lotniczych LOT na 4 lata, z możliwością skrócenia tego okresu w przypadku wcześniejszego zakupu innych maszyn. (PAP)