Filtry do wody, które nie były potrzebne, wyciągnięcie auta z wody, do tego koszmarnie drogie worki na piasek - powódź okazała się idealną okazją na dobry zarobek - oburza się portal bankier.pl. Z półek znika woda, baterie, czy kalosze. Ceny podnoszą nawet markety - za zwykłą wodę pitną trzeba bowiem zapłacić ponad 5 złotych za litr.
To nie koniec manewrów hien. W internecie można kupić filmy, a sprzedawcy obiecują, że część dochodu przeznaczą na pomoc poszkodowany. Oczywiście grasują też oszusći, którzy proszą o wysyłanie niezwykle drogich SMS-ów. Część przedsiębiorców wprowadza też w sklepach specjalne rabaty dla powodzian, byle tylko przeciągnąć klientów.
Firmy naciągają też na osuszanie mieszkań. Robią to zwykłymi środkami, czy też biorą zaliczkę i znikają. Jeden z przedsiębiorców, jak pisze bankier.pl, bierze pieniądze za wydobycie żwiru naniesionego przez wodę, po to tylko by ten żwir odsprzedać... do naprawy dróg zniszczonych przez wodę.