BMW i Nissanowi brakuje części do produkcji samochodów. Paraliż komunikacji lotniczej spowodowany chmurą pyłu wulkanicznego wiszącego nad Europą, zmusza koncern BMW do wstrzymania produkcji - informuje agencja dpa.

Reklama

Po południu tego dnia mają stanąć taśmy w zakładach w Dingolfing, w środę w Ratyzbonie, a w czwartek w Monachium. Kierownictwo BMW ocenia, że w sumie trzeba będzie opóźnić produkcję ok. 7 tysięcy samochodów.

Drugim koncernem, który ucierpiał na paraliżu jest japoński Nissan. Firma nie może sprowadzić niezbędnych części z Irlandii, więc musiała zatrzymać taśmy. To oznacza, że z fabryk nie wyjedzie dwa tysiące samochodów dziennie.

Linie lotnicze i eksperci ostrzegają, że los Nissana i BMW podzielą kolejne firmy. A przerwa w produkcji może załamać kruchą odbudowę światowej gospodarki po kryzysie finansowym.