"Straty branży lotniczej wyniosą nawet miliard dolarów" - tłumaczy agencji Bloomberg analityk Derek Sadubin. Gigantyczne straty to kwestia zaledwie trzech dni, w których zamknięto najważniejsze porty lotnicze Europy.

Pył wulkaniczny, który uniemożliwia loty zniweczył plany sześciu milionów pasażerów i sprawił, że dziesiątki linii lotniczych musiało odwołać loty. Przywrócenie normalności na lotniskach i rozładowanie korka potrwa kilkanaście dni - oceniają eksperci.

Reklama

Warto dodać, że linie lotnicze to branża, któa najbardziej ucierpiała w kryzysie. W tym roku eksperci liczyli, że przewoźnicy odbiją się od dna i poprawią wyniki finansowe. Jednak wybuch islandzkiego wulkanu zniweczył te plany.