"Polskie firmy zaczynają postrzegać w kibicach klientów. I to dobrych, bo niezwykle lojalnych" - mówi Tomasz Rachwał, szef agencji Polish Sport Promotion.

Reklama

Piwo "Legion Pils" warzone przez mały browar Fuhrmann pojawiło się już w kilkunastu sklepach w Warszawie. Choć na początku ma być wyprodukowane zaledwie 600 hektolitrów złocistego napoju, to zarówno producent, jak i współpracujące z nim Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa, wierzą, że wkrótce stanie się poważną konkurencją dla produktu Grupy Żywiec, czyli piwa "Królewskie", reklamowanego na rękawach koszulek piłkarzy.

"Początkowo mieliśmy pomysł tylko na nowy dobry napój energetyczny dla Legii i z tym zgłosiliśmy się klubu. Nie udało się jednak dogadać i wtedy pojawiła się idea współpracy z kibicami" - mówi Adam Bogacz z firmy marketingowej AKB Consulting, która współpracuje z browarem. "To oni podsunęli nam pomysł, by produkować piwo. Bo, jak się okazuje, nie wszyscy Legioniści chcą pić Królewskie" - dodaje.

Aby zjednać sobie kibiców, browar dopuścił ich do opracowania etykiety, wybierania typu piwa oraz jego cech. Zapowiedział również, że fani Legii dostaną część zysków ze sprzedaży. "Propozycja była konkretna i gwarantowała nam środki finansowe, które przeznaczymy na naszą działalność, np. na sfinansowanie wyjazdów niepełnosprawnych kibiców na mecze" - tłumaczy Michał Wójcik, rzecznik SKLW. Nieoficjalnie mówi się nawet, że kibicom już za samo podpisanie umowy z browarem Fuhrmann zapłacono kilkaset tysięcy złotych.

czytaj dalej



Legion Pils to już kolejny w ostatnich miesiącach w Polsce tak otwarty gest biznesu w stronę kibiców. Kilka miesięcy temu firma Carlsberg Polska we współpracy z zachodniopomorskim klubem Pogoń Szczecin, przygotowała limitowaną serię piwa Bosman Full, a dla fanów gdańskiego klubu rugby Lechia powstało piwo, napój energetyczny i woda Lechia.

Reklama

Ale z myślą o kibicach produkowane są nie tylko napoje: Dominet Bank wpuścił karty kredytowe dla kibiców Zagłębia Sosnowiec, a BZ WBK podobną współpracę nawiązał z Lechem Poznań. Od każdej transakcji wykonanej przez kibica bank przekazuje procent na klub.

"Takich pomysłów jest coraz więcej. Ale tak nadal niewiele w porównaniu z Zachodem. Tam właściwie nie ma produktu, czy usługi która nie mogłaby być stworzona z myślą o kibicach" - mówi Tomasz Rachwał szef agencji marketingowej Polish Sport Promotion. Rzeczywiście, jak wykazały angielskie badania są kibice są dobrymi klientami, bo cechuje ich nadzwyczajna lojalność. Niemal 80 proc. fanów pozostaje wiernych do końca życia klubowi, któremu zaczęli kibicować w dzieciństwie.

W Polsce najbardziej prężnie stara się wykorzystywać ten potencjał Lech Poznań, który założył swoje własne biuro podróży: Lech Travel. Można się z nim wybrać np. na narty do Dubaju albo wziąć ślub w Las Vegas. "Jak duży jest potencjał kibiców widać było, kiedy Tyskie zorganizowało akcję "wywieś flagę". Flagi te kupiło 1,6 mln osób" - tłumaczy Tomasz Rachwał.

Z obliczeń przygotowanych przez jego agencję dla PZPN wynika, że kibiców skłonnych wydawać pieniądze na swój klub i związane z nim produkty jest w Polsce około 2,5 mln.