"Baliśmy się, żeby do pracy nie zgłosiły się osoby z ciągotkami pedofilskimi. Pytania są tak skonstruowane i dobrane, by łatwiej było odsiać takie osoby" - mówi gazecie.pl Ariel P. Wolanowski z firmy wynajmującej Mikołajów. Każdy pracownik jego firmy przechodzi bowiem specjalny test, opracowany przez psychologów.

Reklama

>>>Święty Mikołaju pamiętaj o gadżetach

Inna firma z kolei najpierw każe Mikołajom przejść test w ośrodku pomocy, czy w domach dziecka. Sprawdzają w ten sposób, czy człowiek się nadaje do pracy z dziećmi. Każda firma wyklucza też od razu pijaków, bo Mikołaje jeżdżą po mieście samochodem. Ile nas taka wizyta kosztuje? 200 złotych za godzinę.