"Nie ma i nie było żadnej <gate> z moim udziałem i z udziałem moich bliskich. To pseudo-afera" - twierdzi znany prezenter. Jednak "Puls Biznesu", który nagłośnił całą sprawę, komentuje, że sam prezes BPH Józef Wancer przyznał, iż partnerka prezentera - Katarzyna Niezgoda - nie poinformowała zarząd o zleceniach na szkolenia, jakie składa spółce związanej z Kammelem.

Reklama

Do tego szef Pekao, Jan Krzysztof Bielecki uznał, że zwolnienie Niezgody to "efekt konfliktu interesów". Gazeta przypomina też o śledztwie prokuratury w sprawie szkody wyrządzonej w bankach.

>>>Kammel: Straciłem pracę przez spisek

Kammel twierdzi też, że jego partnerka wyleciała z banku nie przez aferę. Do tego wytoczyła proces za zwolnienie. "Decyzja o zwolnieniu Kasi z Pekao miała zupełnie inne powody niż podawane przez prasę. Teraz jest to przedmiotem postępowania sądowego, które wytoczyła swojemu byłemu pracodawcy" - mówi.

Co na to "Puls Biznesu"? Gazeta cytuje szefa banku Pekao, który tak skomentował brak absolutorium dla Niezgody:

"Audyt wewnętrzny wykazał nienależyte wykonywanie obowiązków przez panią Niezgodę, co przejawiało się w nieuzasadnionych wydatkach banku na działalność szkoleniową i w braku nadzoru nad tą działalnością. Pani wiceprezes pozostawała też w konflikcie interesów, o którym nie poinformowała rady nadzorczej” - mówi Jan Krzysztof Bielecki.