Fakt, że w księgach wieczystych nadal figurują dawni właściciele niemieccy, nie dziwi Jarosława Trześniewskiego-Kwietnia, sędziego w stanie spoczynku, byłego przewodniczącego Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Mławie. "Sądy wieczystoksięgowe działają tylko na wniosek i rozpoznają sprawę w jego granicach" - wyjaśnia sędzia Trześniewski-Kwiecień.

Reklama

>>>Sąd oddał Niemcom polskie gospodarstwo

Problem niemieckich roszczeń dotyczy jedynie tych ksiąg, w których wpisów własności dokonano po 1 stycznia 1947 r. Księgi z wpisami sprzed tej daty utraciły moc i są zamykane z urzędu, a następnie przekazywane do archiwów państwowych.

"Tak więc nie musimy obawiać się roszczeń byłych właścicieli, którzy musieli opuścić Ziemie Odzyskane zaraz po wojnie. Ich księgi wieczyste zostały bowiem założone przed 1947 rokiem" - uspokaja sędzia. Z powyższego wynika, że problem dotyczy tzw. późnych przesiedleńców, a więc tych, którzy wyjeżdżali z Polski w latach 70. Skarb Państwa przejmował ich nieruchomości i nie zawsze potwierdzał ten fakt odpowiednią decyzją. Poza tym wiele spośród wydanych decyzji jest wadliwych.

Więcej informacji: Przesiedleńcy odzyskują porzucone nieruchomości

p