Czy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczący powoływania sędziów Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa (C-824/18) wykracza poza traktaty Unii Europejskiej i czy naruszył polski porządek konstytucyjny? – na takie pytanie miał udzielić odpowiedzi Trybunałowi Konstytucyjnemu zewnętrzny ekspert. Za sporządzenie takiej ekspertyzy prawnej TK zapłacił 5 tys. zł.
Wyrok TSUE, o który pytał TK, zapadł 2 marca br. Luksemburski trybunał stwierdził w nim, że brak sądowej kontroli uchwał Krajowej Rady Sądownictwa zawierających wniosek o powołanie na urząd sędziego Sądu Najwyższego mógł naruszać unijne prawo. Pytania TSUE zadał Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrujący odwołania od uchwał KRS. Chodziło o konkursy do SN, na skutek których do najważniejszego sądu w Polsce zostali powołani m.in. obecna I prezes SN Małgorzata Manowska czy też rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski. NSA, po otrzymaniu odpowiedzi od TSUE, uchylił uchwały KRS, jednocześnie jednak zastrzegł, że nie ma kompetencji, aby oceniać prezydenckie akty powołania na urząd sędziego SN.
Reklama
Reklama
Kosztowny trybunał