Pytana podczas wtorkowego briefingu o charakter nowych ceł, Leavitt zaznaczyła, że mają one zostać wprowadzone "natychmiast". W teorii mają one wyrównać amerykańskie stawki celne z tymi, jakie stosują inne państwa wobec USA.
Oficjalne ogłoszenie nowych regulacji zaplanowano na środowe popołudnie. Trump ma wystąpić z przemówieniem w Ogrodzie Różanym Białego Domu o godz. 16 czasu lokalnego (22:00 w Polsce). Jak zapowiedział, będzie to "dzień wyzwolenia Ameryki|".
Trump wprowadza cła dla całego świata. "Dzień wyzwolenia Ameryki" już dziś
Leavitt podkreśliła, że prezydent odniesie się do "dekad nieuczciwych praktyk handlowych, które zdzierały z Ameryki i amerykańskich robotników, wydrążyły klasę średnią i zniszczyły serce kraju". Rzeczniczka nie przedstawiła jednak konkretów dotyczących mechanizmu działania nowych ceł.
W ostatnich tygodniach pojawiało się wiele niejednoznacznych sygnałów ze strony administracji. Wśród rozważanych opcji wymieniano m.in. selektywne cła dla 15 państw z największą nadwyżką handlową wobec USA, jak i wprowadzenie jednolitej stawki celnej na poziomie 20 proc. dla wszystkich krajów.
Leavitt przyznała, że część państw próbowała nawiązać dialog z administracją w sprawie możliwych wyjątków. Choć prezydent zawsze jest otwarty na rozmowy, jedynym pewnym sposobem na uniknięcie ceł jest przeniesienie produkcji do Ameryki – oświadczyła.
Równolegle z nowymi przepisami w środę o północy mają wejść w życie dodatkowe 25-procentowe cła na produkty z krajów kupujących ropę od Wenezueli. Dzień później, w czwartek, ruszą także 25-proc. cła na samochody, lekkie ciężarówki oraz części samochodowe pochodzące z zagranicy.