O najbogatszych warto zabiegać, bo to grupa, której nie imają się kryzysy, a jest przy tym dość spora. W Polsce liczba klientów, którzy mogliby korzystać z private bankingu, szacowana jest na 100 tys. osób. Co roku grupa ta rośnie o 10–15 proc. Chce ich pozyskać również luksemburski bank Credit Suisse Luksemburg, który ogłosił oficjalny start swojego oddziału private bankingu w Warszawie. Chce zdobyć parę tysięcy klientów. Celuje w takich, którzy mają minimum 4 mln zł wolnych aktywów.

Reklama

Poważnymi graczami w bankowości prywatnej są Bank Handlowy, PKO BP, Pekao, Raiffeisen, MultiBank. W sumie tę działalność prowadzi ponad 10 banków. Od paru miesięcy na bankowości dla zamożnych koncentruje się w Polsce światowy gigant HSBC. Od maja obecny jest też w Polsce luksemburski bank KBL, z grupy KBC.

O jakich klientów będzie się toczyć walka? Zdaniem Arkadiusza Glinieckiego zależeć to będzie od tego, na jakiej wysokości poszczególni gracze ustawią poprzeczkę. Na przykład dla Millennium klientem wartym specjalnej obsługi jest posiadacz 500 tys. zł wolnej gotówki, akcji czy obligacji. Zagraniczne banki oczekują jednak większych kwot. W CS mile widziany będzie klient z 1 mln euro w portfelu, a w KBL – z 1 mln zł.

Więcej informacji: Bankowcy walczą o portfele najbogatszych Polaków

p

Reklama