Jak podaje Artprice – największa na świecie firma zbierająca dane o rynku sztuki – dochody ze sprzedaży obrazów i rzemiosła artystycznego po raz pierwszy przekroczyły 10 mld dolarów.
Międzynarodowy apetyt na kolekcjonowanie cennych dzieł i wyrobów znajduje swoje odzwierciedlenie w zwiększonej aktywności kupujących, zdaniem domu aukcyjnego Christie's.
W ciągu ostatniego roku znacznie wzrosła liczba klientów z Rosji i Wspólnoty Niepodległych Państw (o 15 procent) oraz z Chin (o 2 procent). Amerykańscy i europejscy klienci stanowili w domu Christie's 77 procent zarejestrowanych do aukcji. Jak wynika z danych domu aukcyjnego, wartość globalnej sprzedaży wzrosła o 12 procent.
Liderem w zakupach, według Artprice, są Chiny. Przy zakupach za 4,79 mld dolarów mają 41 procent udziału w aukcyjnym rynku sztuki. Chińscy kolekcjonerzy pierwsze miejsce w tym rankingu zajęli już w 2010 roku.
Lokaty w dzieła sztuki i rzemiosło artystyczne traktowane są jako alternatywy dla inwestowania na giełdach czy w obligacje w niespokojnych czasach kryzysu. Wynikają one również z rosnącej siły gospodarek Dalekiego Wschodu, jak wyjaśnia Sotheby's.
Na drugim miejscu światowego aukcyjnego rynku sztuki, choć znacznie w tyle za Chinami, plasują się Stany Zjednoczone (24 procent udziału w rynku), a następnie Wielka Brytania (19 procent udziału), według Artprice.
Francja zajęła, podobnie jak rok temu, zajęła czwarte miejsce z 521,33 mln dolarów, co daje jej 4,5 procent udziału w aukcyjnym torcie dzieł sztuki. Dalej są Niemcy - 1,85 procent udziału.
Prezes zarządu domu akcyjnego Christie's Steven P. Murphy zwraca uwagę na zachęcający zestaw wyników domu, jakim jest - jak powiedział - wzrostowy popyt, niezależnie od geografii, kategorii kolekcjonerskich, na wszystkich poziomach. Ten drugi z największych światowych domów aukcyjnych sprzedał w 2011 roku dzieła sztuki za 5,7 mld dolarów, co stanowi wzrost o 9 procent w porównaniu z poprzednim rokiem.
Chociaż widzimy, że kolekcjonowanie zaczyna przyciągać coraz większą liczbę inwestorów, to jednak o wielu więcej jest kolekcjonerów, którzy zwiększają inwestycje w swoje zbiory; dzieje się tak, ponieważ obecna eksplozja zainteresowania sztuką, napędzana procesami globalizacji, ułatwiona dzięki technologii zwiększającej dostępność do informacji i reprodukcji, spotyka się z dziełami pojawiającymi się na rynku - wyjaśnia Murphy.
Całościowy obraz tego, co dzieje się na aukcjach, zdaniem ekspertów, w kontekście globalnego kryzysu odzwierciedla rosnącą siłę dalekowschodnich gospodarek i atrakcyjności dzieł sztuki oraz biżuterii.
Wzrostową tendencję mogą potwierdzać wyniki uzyskane w ostatnich dniach stycznia na aukcjach malarstwa dawnego w Nowym Jorku, na których sprzedano obrazy za łączną kwotę 120 mln dolarów. Znalazły się wśród nich dzieła przekraczające 5 mln dolarów, ustanawiające nowe rekordy cenowe niektórych mistrzów.
Najdrożej sprzedany został w domu Christie's - za 5,9 mln dolarów, nieco poniżej górnej granicy ceny szacunkowej - obraz Giambattisty Tiepola "Przyjazd Henryka VIII do wilii Contarini", ustanawiając rekord aukcyjny dla tego włoskiego artysty z XVIII w.
W domu Sotheby's widok weneckich kościołów Zbawiciela i św. Jakuba pędzla Canaletta uzyskał nieco poniżej 5,7 mln dolarów.
Św. Hieronim namalowany przez Fra Bartolomeo sięgnął prawie 4,9 mln dolarów - co jest ponad trzykrotną wartością jego ceny szacunkowej, i ustanowił rekord dla tego renesansowego mistrza. Kolejny rekord to 4,5 mln dolarów - cena czterokrotnie wyższa od szacunkowej - uzyskana przez Madonnę z Dzieciątkiem Sandro Botticellego.
Jak oświadczył jeden z szefów Sotheby's, George Wachter, wyniki z końca stycznia kolejny raz pokazują, iż dzieła wysokiej jakości nadal warte są nadzwyczajnych cen, budząc szerokie geograficznie zainteresowanie - od Europy poprzez obie Ameryki po Azję.