"Dla Rosji jest ważne, by europejskie kraje porozumiały się i zrobiły to, co trzeba, aby (...) zachować jedną z najważniejszych walut, w których utrzymywane są rezerwy: euro. Leży to w interesie UE, ale także i Rosji. 41 proc. naszych zagranicznych rezerw walutowych jest w euro" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli Miedwiediew.
Dlatego, dodał, Rosja w ramach Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którego jest członkiem, będzie kontynuowała swoją pomoc i "gotowa jest do zainwestowania i wsparcia europejskiej gospodarki i strefy euro".
"Gotowi jesteśmy sprawdzić i rozważyć dodatkowe środki wsparcia, ale główne zadanie należy do członków UE - zastrzegł Miedwiediew. - Tylko Europa jest zdolna pomóc euro, ale inne kraje powinny zapewnić Europie warunki, by uwolniła się z tego kryzysu najszybciej jak to możliwe".
Wcześniej doradca Miedwiediewa Arkadij Dworkowicz mówił w Brukseli, że Moskwa jest gotowa przeznaczyć na ratowanie strefy euro minimum 10 mld dolarów, ale tylko via MFW. Dworkowicz wyjaśnił, że 10 mld dolarów Rosja zadeklarowała wcześniej jako środki do dyspozycji MFW, ale te nie były jeszcze wykorzystane. "Te 10 mld dolarów to minimum. Nie mniej. Jesteśmy gotowi dołożyć jeszcze sumę do 10 mld dolarów. Ale to będzie zależało od pakietu" - dodał doradca prezydenta Rosji. W sumie można więc mówić nawet o potencjalnie oferowanej kwocie do 20 mld dolarów na strefę euro.