"Po ponad roku debat o Grecji widać obecnie wielką tęsknotę za jednym, ostatecznym i wielkim krokiem, najlepiej spektakularnym. Mówi się o znaczącej restrukturyzacji długu, euroobligacjach i unii transferowej" - powiedziała Merkel na konferencji prasowej w Hanowerze po niemiecko-rosyjskich konsultacjach międzyrządowych.
"To wywołuje wrażenie, że potem wszystko będzie dobrze, że temat Grecji i euro będzie można odłożyć na bok" - dodała. Merkel podkreśliła, że ona i jej rząd nie zamierzają poddać się tym nastrojom.
"Kto poczuwa się do odpowiedzialności politycznej, ten wie, że takiego jednego, spektakularnego kroku nie będzie, także pojutrze, w czwartek. Chodzi o realizację kontrolowanego procesu następujących po sobie działań, który służy jednemu celowi: dotarciu do korzeni problemu" - powiedziała Merkel.
Jak dodała, należy zająć się przede wszystkim kwestią ograniczenia zadłużenia Grecji i wzmocnieniem jej pozycji konkurencyjnej. "To są korzenie problemu" - oceniła.
"Stoimy w obliczu historycznego zadania, jakim jest ochrona euro - powiedziała niemiecka kanclerz. - Euro jest dobre dla nas wszystkich. To cześć gospodarczego sukcesu Niemiec. Nie można sobie wyobrazić Europy bez euro".
Przed planowanym na czwartek szczytem w sprawie nowego programu pomocy dla Grecji oraz pogłębiających się problemów w strefie euro nadal trwa dyskusja nad możliwymi rozwiązaniami w sprawie udziału sektora prywatnego w pomocy dla Grecji.
Część ekspertów domaga się restrukturyzacji zadłużenia Grecji i proponuje wykup obligacji tego państwa po cenie rynkowej, która jest o połowę niższa niż wartość nominalna papierów. Pieniądze na wykup obligacji miałyby pochodzić z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej.
W poniedziałek niemiecki dziennik "Die Welt" napisał z kolei, że strefa euro rozważa też wprowadzenie podatku bankowego, poprzez który sektor prywatny uczestniczyłby w ratowaniu finansów publicznych Grecji.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet ostrzega przed przyjęciem rozwiązań, wskutek których Grecja zostałaby uznana przez agencje ratingowe za niewypłacalną. W takiej sytuacji EBC "nie będzie dłużej akceptował greckich obligacji jako poręczeń za pożyczki dla greckich banków" - zapowiedział Trichet w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z dziennikiem "Financial Times Deutschland". To może zaś doprowadzić do turbulencji w całym sektorze bankowym. "Rządy ponoszą za to odpowiedzialność" - powiedział Trichet.