Władze Hiszpanii poinformowały, że udało im się znacznie zredukować deficyt budżetowy dzięki niepopularnym posunięciom, takim jak podwyżki podatków, w tym VAT, zniesienie ulg podatkowych i obniżki wynagrodzeń urzędników publicznych. Agencja Associated Press ocenia w środę, że rząd Hiszpanii robił wszystko, by rozwiać obawy społeczności międzynarodowej, iż Madryt może potrzebować takiego samego pakietu ratunkowego jak Grecja.
W najnowszym raporcie Ministerstwo Finansów podało, że do końca lipca deficyt budżetowy rządu centralnego sięgnął 2,4 proc. PKB, czyli był o połowę mniejszy niż w analogicznym okresie 2009 roku. Dane nie uwzględniają wydatków władz regionalnych, które odegrają bardzo ważną rolę w realizacji rządowego celu redukcji deficytu z 11,2 proc. PKB w 2009 roku do 3 proc. w roku 2013.
Ponadto w ostatnim czasie przychody wzrosły o 10,4 proc., w znacznym stopniu dzięki podwyżce podatku VAT - poinformowano. Analitycy zauważają jednak, że wzrost może być jednorazowy, ponieważ Hiszpanie ruszyli do sklepów po duże zakupy, jak sprzęt AGD, chcąc zdążyć przez wzrostem stawki podatku od 1 lipca. Rządowi udało się także wprowadzić oszczędności dzięki likwidacji ulgi podatkowej, którą większość podatników otrzymała w 2008 roku, i obcięciu o 5 proc. wynagrodzeń urzędników publicznych. Plan oszczędności przyjęty został w maju.
Przed socjalistycznym premierem Jose Luisem Rodriguezem Zapatero nadal jednak wiele do zrobienia: Hiszpania, której gospodarka załamała się dwa lata temu, zmaga się z 20-proc. bezrobociem i spadkiem dochodów z opodatkowania przedsiębiorstw o 9,8 proc. w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku.
Związki zawodowe planują na 29 września protesty przeciwko zapowiadanym reformom rynku pracy, które mają uelastycznić zasady zwalniania pracowników. Związkom nie podobają się także plany podniesienia wieku emerytalnego z 65 do 67 lat i zmiany sposobu naliczania świadczeń, które mogą być niekorzystne dla większości przyszłych emerytów.
Według środowego sondażu, którego wyniki przedstawiło radio Cadena Ser, gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, konserwatywna Partia Ludowa miałaby 8 punktów proc. przewagi nad socjalistami. Mniej niż 28 proc. badanych popiera działania podjęte przez Zapatero.
Po wakacjach rząd i premiera czeka walka o przyszłoroczny budżet. Jeden z hiszpańskich ministrów powiedział w weekend anonimowo gazecie "El Pais", że jeśli projekt budżetu nie zostanie przyjęty, konieczne będzie rozpisanie wcześniejszych wyborów. Terminowo głosowanie powinno się odbyć około marca 2012 roku.