Nowe przepisy wpisują się w szerszą strategię rządu, która zakłada rozwój aplikacji mObywatel jako głównego narzędzia do korzystania z cyfrowych usług publicznych. Decyzja o przeniesieniu informacji emerytalnej do tej aplikacji to odpowiedź na postulaty dotyczące deregulacji i uproszczenia formalności. Jak podkreśla wiceminister cyfryzacji, Dariusz Standerski, zamiast tworzyć kolejne kosztowne i biurokratyczne rozwiązania, rząd wykorzystuje istniejącą i sprawdzoną platformę. To podejście ma przede wszystkim zwiększyć wygodę obywateli i zmniejszyć obciążenia administracyjne.

Od 1 stycznia 2026 roku użytkownicy mObywatela uzyskają dostęp do kluczowych danych dotyczących swojej przyszłej emerytury. Dzięki współpracy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, dane będą aktualne i wiarygodne, a ich udostępnienie nie wiąże się z tworzeniem kosztownych, nowych systemów IT. W aplikacji znajdą się nie tylko informacje z ZUS, ale również dane z dobrowolnych programów oszczędnościowych, takich jak Pracownicze Plany Kapitałowe czy Pracownicze Programy Emerytalne (PPE). Będzie to możliwe dzięki specjalnym porozumieniom między Ministerstwem Cyfryzacji a operatorami tych programów, co pozwoli zebrać wszystkie informacje w jednym miejscu.

Koniec Centralnej Informacji Emerytalnej

Jednym z najważniejszych punktów nowej ustawy jest rezygnacja z dotychczasowego projektu Centralnej Informacji Emerytalnej. Ustawa z dnia 5 sierpnia 2025 r. o uchyleniu ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej skutecznie kończy prace nad tym rozwiązaniem. Decyzja o jego likwidacji zapadła, ponieważ wdrożenie CIE byłoby niezwykle kosztowne dla budżetu państwa. Zamiast inwestować miliony złotych w budowę od podstaw zupełnie nowego systemu, który dublowałby funkcje ZUS-u i innych instytucji finansowych, rząd postawił na pragmatyzm.

Reklama

Decyzja o porzuceniu projektu CIE na rzecz mObywatela to także sygnał, że Polska administracja stawia na efektywność i oszczędności. Zamiast tworzyć kolejne silosy informacyjne, rząd integruje istniejące bazy danych, co jest znacznie tańsze i szybsze. To także korzyść dla obywateli, którzy nie muszą uczyć się obsługi kolejnej aplikacji czy systemu. Mogą po prostu korzystać z rozwiązania, które już znają i używają.

Nowe przepisy

Reklama

Nowe przepisy to przykład deregulacji, czyli upraszczania i likwidowania zbędnych formalności. Zamiast zmuszać obywateli do logowania się na wielu stronach internetowych, odwiedzania placówek ZUS czy składania dodatkowych wniosków, wszystkie kluczowe dane znajdą się w jednym miejscu. To nie tylko oszczędność czasu, ale także zwiększenie transparentności systemu emerytalnego.

Możliwość sprawdzenia prognozy emerytalnej z poziomu smartfona to duży krok w kierunku cyfrowego państwa. Dzięki temu każdy będzie miał łatwy dostęp do informacji, które mogą pomóc w planowaniu finansowej przyszłości. Nowe rozwiązanie jest proste, intuicyjne i przede wszystkim bezpłatne dla obywateli, ponieważ korzysta z już istniejącej infrastruktury. To skuteczna deregulacja w praktyce – mniej biurokracji, więcej wygody i oszczędności.