Jaka będzie moja ostateczna decyzja, będę mówił po tym, jak zapoznam się z finalnym produktem trudnej pracy rządowej i parlamentarnej - zastrzegł w rozmowie dziennikarzami w Porto w Portugalii, gdzie przebywa z oficjalną wizytą.

Prezydent był pytany, czy jego zdaniem jeszcze w maju projekt reformy emerytalnej trafi na jego biurko, o czym wspominał premier Donald Tusk. Jeśli premier ma podstawy sądzić, że przez parlament to (projekt reformy emerytalnej - PAP) przejdzie, to ja nie widzę powodu, bym dzisiaj mówił o tym, że będę chciał cokolwiek opóźniać. Wręcz odwrotnie. Uważam, że dobrze jest wykonywać pracę szybko, ale ważne jest, by wykonywać ją jak najlepiej"- odpowiedział Komorowski.

Reklama

Prezydent wyraził satysfakcję, że niełatwa praca na rzecz wspólnego, koalicyjnego projektu dobiega końca na poziomie Rady Ministrów. Ma też nadzieję, że w tej pracy także przydatne były wysiłki kancelarii prezydenta, zmierzające do ułatwienia zawarcia kompromisu, z korzyścią nie tylko dla rządu, ale przede wszystkim środowisk obecnych i przyszłych emerytów.

Jestem przekonany, że czeka nas po tym ważnym etapie dalsze działanie na rzecz budowania całościowego systemu zmian w szeroko pojętej polityce społecznej tak, aby reforma systemu emerytalnego mogła być akceptowana w jak najszerszym układzie społecznym, a nie tylko politycznym"- powiedział prezydent.

Jak podkreślił, zabiegał o to, by koalicja i parlament wykorzystali jak najlepiej trzy lata bez wyborów. To znaczy podejmując także najtrudniejsze działania, projekty konieczne z punktu widzenia przyszłości Polski, a do takich projektów niewątpliwie należy reforma systemu emerytalnego - dodał Komorowski.

Rząd w piątek zaakceptował projekt zmian w systemie emerytalnym. Według premiera Donalda Tuska jeszcze w piątek zostanie on przekazany do Sejmu. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała już, że Sejm w przyszły czwartek zajmie się tą rządową propozycją.