Z najnowszego raportu pt. "Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito wynika, że we wrześniu codzienne zakupy Polaków zdrożały średnio o 4,9 proc. w ujęciu rok do roku. Na siedemnaście monitorowanych kategorii produktów trzynaście wykazało jednocyfrowy skok w relacji rocznej. Do tego dwie grupy produktów zaliczyły dwucyfrową podwyżkę.
Ceny w sklepach coraz szybciej w górę. Co podrożało najmocniej?
Na pierwszej pozycji w rankingu produktów, które drożeją najszybciej, znalazły się warzywa – o 10,8 proc. rok do roku. Dla porównania w sierpniu wzrost wyniósł 6,3 proc. – Wzrost cen po zakończeniu sezonu letniego jest czymś naturalnym. W lipcu i sierpniu w sklepach możemy kupić warzywa krajowe, które są zdecydowanie tańsze niż importowane – mówi dr Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito.
Na drugiej pozycji w rankingu podwyżek znalazły się owoce ze średnim wzrostem rdr. o 10,1 proc. W sierpniu ich ceny poszły w górę rdr. o 9,1 proc., a w lipcu – o 3,8 proc. Na trzecim miejscu wśród produktów najbardziej drożejących znalazły się napoje bezalkoholowe – o 10,2 proc. rdr. Czwarte w rankingu są desery i słodycze (o 8,6 proc.). Dalej są ryby – o 5,3 proc., a także chemia gospodarcza ze średnią podwyżką 4,9 proc. rdr.
Co wpływa na wyższe ceny w sklepach? Nie tylko powódź
W ocenie ekspertów wpływ na wzrost cen w sklepach miały ostatnie ekstremalne warunki pogodowe. Przypomniano, że zniszczonych zostało około 25 tys. hektarów terenów z produkcją roślinną. Innym czynnikiem, który wpływa na wyższe ceny w sklepach, są rosnące pensje.
– Zakłócona została w pewnym stopniu podaż na rynku warzyw. W kolejnych miesiącach sytuacja powinna się ustabilizować. Jednak nie oznacza to, że ceny warzyw zaczną spadać. Wpływ na taką sytuację będzie miał również zwiększony popyt wynikający ze wzrostu wynagrodzeń – uważa dr Rafał Koczkodaj z Uniwersytetu WSB Merito.
Ekspert dodaje, że wzrostowa tendencja nie ustąpi do końca 2024 roku. – Będzie dużo kategorii na plusie, gdyż w analogicznym okresie ubiegłego roku ceny w poszczególnych kategoriach spadały – przewiduje dr Rafał Koczkodaj.