Janusz Palikot nie wyklucza zakupu zadłużonych kopalni. Szef Twojego Ruchu apeluje do rządu, by sprzedał te zakłady, które chce zlikwidować.Na swoim blogu Palikot poparł analogiczny pomysł Kazimierza Marcinkiewicza. Jego zdaniem, rząd zakup tych kopalni powinien w pierwszej kolejności zaoferować górnikom pracującym w tych zakładach i związkom zawodowym.
Jeśli oni nie kupią, to deklaruję, że sam przystąpię do negocjacji - pisze poseł, dodając, że zrobi to chętnie, choć od lat nie prowadzi biznesu. Tylko po to aby wykazać, że się da, że można na nich zarabiać pieniądze. I tylko rząd nie potrafi - uzasadnia Palikot. Chętnie udowodnię, że kopalnia też może zarabiać - pisze poseł, odwołując się do przykładu lubelskiego Polmosu, który kiedyś przejął od państwa.
Rząd w ramach restrukturyzacji Kompanii Węglowej chce między innymi zlikwidować cztery kopalnie w województwie śląskim i małopolskim: Bobrek-Centrum w Bytomiu, gliwicko-zabrzańską Sośnica-Makoszowy, Pokój w Rudzie Śląskiej i Brzeszcze w Brzeszczach. Wczoraj negocjacje premier Ewy Kopacz z górnikami na Śląsku zakończyły się fiaskiem. Szefowa rządu twierdziła, że składała związkowcom propozycje, by zagrożone likwidacją kopalnie przekształcić w spółki pracownicze. Ten wniosek nie zyskał jednak akceptacji górników.
ZOBACZ TAKŻE: Jest chętny na przejęcie trzech kopalni. Oferta polskiego milionera>>>