Gazowy zegar tyka. Ukraiński Naftohaz miał do dziś spłacić 2 miliardy dolarów długów Gazpromowi. Rosjanie nie informują o żadnym przelewie. Andrzej Szczęśniak ekspert energetyczny przewiduje, że Rosja wstrzyma przesył surowca już na początku przyszłego miesiąca.

W Berlinie trwają kolejne trójstronne konsultacje gazowe. Biorą w nich udział unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger, rosyjski minister ds. energii Aleksander Nowak oraz jego ukraiński odpowiednik Jurij Prodan.





Reklama

Andrzej Szczęśniak w rozmowie z IAR nie spodziewa się po rozmowach jeszcze teraz przełomu. Ekspert przewiduje, że Gazprom zdecyduje się najpierw na czasowe wstrzymanie dostaw błękitnego paliwa do Ukrainy. Rosjanie dążą do przeprowadzenia kontrolowanego kryzysu teraz, bowiem w lecie zużywa się o 2/3 paliwa mniej niż zimą - przekonuje ekspert. Gazprom podniósł niedawno dla Ukrainy cenę surowca o ponad 200 dolarów za 1000 metrów sześciennych, przeciwko czemu protestują władze w Kijowie. Komisja Europejska niejednokrotnie apelowała o zakończenie sporu gazowego. Ekspert przyznaje, że realne wstrzymanie dostaw byłoby korzystne dla rządu Tuska, który forsuje ideę unii energetycznej. Kraje UE przygotowując się do kryzysu szybciej napełniają magazyny gazu. W Polsce obecnie zbiorniki gromadzące " błękitne paliwo" po ciepłej zimie są wypełnione w 61 procentach.