Zakręcenie kurków w lokalnych odnogach gazociągu ukraińskiego obniży ciśnienie w całej rurze prowadzącej na Zachód (m.in. do Polski). "Gdyby wystąpiły problemy z dystrybucją gazu na zachodniej Ukrainie, to mogą też być kłopoty z tranzytem nie tylko do Polski, ale i do innych krajów Unii" - powiedział Lubomir Szerszun, przewodniczący rady nadzorczej spółki "Zakarpatgaz".
Pozostaje pytanie, na ile prawdopodobne jest to, że Gazprom zakręci Ukraińcom kurek. Chyba może to zrobić, bo wcześniej nie miał skrupułów zarówno w stosunku do samej Ukrainy, jak i do Biaorusi oraz Gruzji.
Ponadto Gazprom może sięgnąć po to ostateczne rozwiązanie, bo jego dotychczasowe starania o przejęcie lokalnych gazowni na Ukrainie nie przyniosły rezultatów. A gigant nie przebiera w środkach. Według mediów, wykorzystując swoje układy na szczytach ukraińskich władz, napuszczał na te spółki kontrole prokuratorów i specsłużb do walki z mafią. A na początku grudnia milicjanci pobili jednego z szefów "Zakarpatgazu".
Polska może mieć kłopoty z importem gazu - ostrzegają prywatne spółki gazowe na Ukrainie. Wszystko przez rosyjski Gazprom, który z jednej strony sprzedaje tym spółkom hurtowo gaz, a z drugiej - brutalnie z nimi walczy. Chce je bowiem przejąć i nie zawaha się zakręcić im kurek. A to oznacza kłopoty również dla Polski.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama