W jednej z gmin na Lubelszczyźnie w tamtym roku było 1500 pracowników z Ukrainy, a teraz jest 50 – skarżą się rolnicy. Straż Graniczna zaprzecza, że zaostrzyła zasady wpuszczania do Polski Ukraińców. Oni sami jednak twierdzą, że mimo ważnych wiz pod byle pretekstem zawracani są z granicy.
Sytuacja powinna się zmienić, ale dopiero od września. Ministerstwo Pracy przygotowało projekt rozporządzenia, który przewiduje legalne zatrudnianie obywateli państw sąsiadujących z Polską. Od września Ukraińcy będą mogli przez trzy miesiące w roku legalnie pracować np. przy zbiorze owoców – pisze "Rzeczpospolita". Łatwiej będzie też lekarzom, dentystom, pielęgniarkom i nauczycielom języków obcych.
Rząd zapowiada otwarcie granic dla Ukraińców, bo w rolnictwie brakuje rąk do pracy. Tymczasem Straż Graniczna, pod byle pretekstem, nie wpuszcza przybyszów ze wschodu do Polski. Polaków nie sposób namówić do pracy na roli, więc część zbiorów gnije na polach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama