Choć skłonność Polaków do ubezpieczania nieruchomości wzrosła w porównaniu do poprzednich lat, nadal robimy to niechętnie. Z jednej strony trudno się dziwić. Boimy się sytuacji, w której ubezpieczyciel z różnych powodów nie chce nam wypłacić odszkodowania. Z drugiej jednak, czy warto liczyć tylko na pomoc państwa (niektórzy nadmiernie ją wykorzystują) lub własne szczęście? Zakup ubezpieczenia mieszkania bądź domu może nam zaoszczędzić wiele stresu. Choć oczywiście przy wyborze polisy należy kierować się przede wszystkim rozsądkiem.

Reklama

>>>Chcesz ubezpieczyć mieszkanie? Tutaj porównasz oferty!

Ubezpieczenie – co to znaczy?

Ubezpieczyć nasze cztery kąty możemy w zasadzie na kilka sposobów. Jednym z nich jest ubezpieczenie samego mieszkania, bądź domu (plus ewentualnie ogrodu, garażu itd.). Taka polisa chroni nas przed zdarzeniami losowymi mogącymi zniszczyć lub znacznie uszkodzić nieruchomość jak np. pożarem, huraganem, upadkiem drzewa, zapadnięciem się gruntu, czy zalaniem. Ponadto polisą można objąć wyposażenie mieszkania, takie jak sprzęt RTV, meble oraz elementy wykończeniowe: okna, drzwi i inne. Zapewnia to ochronę przed kradzieżą, czy zniszczeniem.

Istnieje także możliwość ochrony przed odpowiedzialnością cywilną. Oznacza to, że w razie nieprzewidzianego wypadku ubezpieczyciel pokryje szkody wyrządzone innym np. sąsiadom, którym nieszczęśliwie zalaliśmy mieszkanie. Oprócz przedmiotu ubezpieczenia musimy podjąć także decyzję dotyczącą zakresu ubezpieczenia, czyli wyboru zdarzeń, przed jakimi ma chronić . Należy dokładnie je przeanalizować, gdyż może się okazać, że ubezpieczyciel nie odpowiada za sytuacje, na których nam szczególnie zależy (np. powódź, bo ulokowaliśmy się niefortunnie na terenie zalewowym) i wówczas będziemy musieli dodatkowo zapłacić.

Na co zwrócić uwagę?

Jeśli przykładowo jesteśmy właścicielami budynku, który ma kilkadziesiąt lat musimy wybrać, czy chcemy ubezpieczyć dom na wartość rzeczywistą, czy tzw. odtworzeniową. Czym to się różni? Może się okazać, że aktualna wartość naszej nieruchomości jest niższa, niż koszty postawienia nowego domu w sytuacji jej całkowitego zniszczenia. Druga opcja, choć droższa wydaje się być bezpieczniejsza.

Jeżeli planujemy włączyć w ubezpieczenie wyposażenie domu, musimy wiedzieć, że nie za wszystkie przedmioty ubezpieczyciel wypłaci nam pieniądze. Z reguły takie rzeczy jak karty kredytowe, płatnicze czy dokumenty nie są objęte polisą. W sprawie ubezpieczenia produktów bankowych musimy udać się do banku.

Ile i za co dostaniemy

Wysokość rekompensaty od ubezpieczyciela w razie kradzieży wyposażenia domu może być różna. Niestety nie ma co liczyć na to, że otrzymamy 100 procent sumy, na jaką ubezpieczyliśmy majątek. Jak kształtuje się wysokość odszkodowań?

• sprzęt komputerowy, fotograficzny, audiowizualny, instrumenty muzyczne itp. – dostaniemy maksymalnie 70 proc. kwoty

• sprzęt biurowy, biżuteria – do 40 proc.

• Przedmioty służbowe, wypożyczone, papiery wartościowe – maks. 20 proc.

• pieniądze – do 5 proc.

Jeśli do kradzieży doszło poza miejscem zamieszkania (np. skradziono dopiero, co zakupioną rzecz, nim została ona przetransportowana do domu) nie otrzymamy więcej niż 10 proc. sumy, o ile jesteśmy w stanie to udowodnić.









Reklama

Uwaga! W razie możliwości warto gromadzić dowody: wydruki z bankomatu (w przypadku kradzieży pieniędzy), karty gwarancyjne, rachunki, faktury, czy nawet zdjęcia wyposażenia mieszkania potwierdzające ubezpieczycielowi ich posiadanie.

Kiedy mniej?

Zazwyczaj, kiedy myślimy o składce ubezpieczeniowej, myślimy o kilku tysiącach w skali roku. Warto wiedzieć, że inwestując w ochronę naszej nieruchomości (np. rolety antywłamaniowe, alarm, monitoring), nie tylko sami się lepiej zabezpieczymy, ale także możemy uzyskać obniżyć koszty polisy. To samo w przypadku, gdy u tego samego ubezpieczyciela posiadamy już inny rodzaj ubezpieczenia np. OC lub przedłużamy wcześniejszą umowę, a także, gdy zapłacimy całą składkę z góry za cały okres. Oczywiście, zawsze można też spróbować bezpośrednich negocjacji z firmą ubezpieczeniową, nie tylko w kwestii obniżenia składki, ale też poszerzenia zakresu umowy.

Figa a nie ubezpieczenie…

Nim podpiszemy umowę, koniecznie przeanalizujmy dokładnie wszystkie warunki polisy. Prócz ściśle określonego zakresu ubezpieczenia znajdziemy też tzw. wyłączenia, czyli takie sytuacje, kiedy niestety nie możemy liczyć na żadne pieniądze od ubezpieczyciela. Przykłady? Często są to błędy w konstrukcji budowli, które przyczyniły się do zniszczenia budynku. To jeszcze nie wszystko. Często w umowach ubezpieczenia istnieje zapis, w którym to firma ubezpieczeniowa zastrzega sobie prawo do niewypłacenia odszkodowania, jeśli nasze szkody są zbyt małe (nie przekraczają wartości tzw. franszyzy integralnej). Brzmi to może absurdalnie, ale warto wiedzieć o tym fakcie.

>>>Ubezpieczasz mieszkanie? Porównaj ceny polis!

Wybierając polisę nie warto kierować się wyłącznie ceną. Bezpieczeństwo kosztuje. Lepiej, zatem dokładnie przeanalizować zakres wybranych ubezpieczeń np. za pomocą gotowych porównywarek w Internecie niż w razie, czego wyjść jak Zabłocki na mydle. W wyborze może pomóc także często dołączane w pakiecie dodatkowe usługi typu assistance, w ramach, których mamy zapewnioną pomoc fachowca (hydraulika, elektryka itd.), opiekę nad osobami starszymi, dziećmi, zwierzętami domowymi, czy nawet rezerwację biletów do kina. Osoby niemające czasu na spotkania z konsultantem mogą nabyć ubezpieczenie za pośrednictwem Internetu. Jakiegokolwiek sposobu nie wybierzemy ubezpieczyć się warto, bo nie można liczyć, że państwo wyratuje nas z każdej opresji.