Rolą oszczędności jest zapewnienie nam bezpieczeństwa finansowego teraz i w przyszłości. Dla wielu osób o wiele ważniejsze jest to, że w ogóle oszczędzają, niż to ile dokładnie oszczędzają. Dlaczego? Ponieważ jest to dobry nawyk finansowy. Żeby oszczędzać, nie można wydawać więcej niż się zarabia i nie można notorycznie się zadłużać. Czyli nawet budowanie oszczędności małymi krokami to świetne rozwiązanie w stosunku do niektórych alternatywnych sposobów zarządzania pieniędzmi.

Reklama

Porównaj online Lokaty z ponad 30 banków. Aktualne rankingi lokat

Pierwszym krokiem przy tworzeniu oszczędności jest skupienie się na zabezpieczeniu najbliższej przyszłości, np. na wypadek utraty pracy czy niespodziewanej choroby. Obliczenie, ile potrzebujemy na taki bufor bezpieczeństwa w naszych finansach osobistych nie powinno być trudne. Musimy tylko wiedzieć, jakie są nasze przeciętne wydatki i ustalić, na ile miesięcy do przodu chcemy mieć zaoszczędzone środki. Minimalny bufor powinien wynosić równowartość wydatków na ok. 3 miesiące życia, ale dobrze byłoby rozbudować takie krótkoterminowe oszczędności do sumy odpowiadającej 6-12 miesiącom życia. Przykładowo, jeśli nasze średnie miesięczne wydatki to 2,5 tysiąca złotych, warto mieć fundusz bezpieczeństwa w wysokości od ok. 7,5 tysiąca złotych do 30 tysięcy złotych. Jego stworzenie powinno być naszym finansowym priorytetem.

Podobny tok myślenia można zastosować przy oszczędzaniu na konkretne cele. Jeśli za rok planujemy wyjazd na wakacje, których koszt szacujemy na 5 tysięcy złotych, a jeszcze nie mamy na to żadnych środków, wystarczy prosta matematyka, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, ile powinniśmy oszczędzać. W tym przypadku, przy założeniu, że mamy 12 miesięcy na zgromadzenie potrzebnej kwoty, a konta oszczędnościowe oferują ok. 2-3% w skali roku, musimy odkładać ok. 400-415 zł z każdej wypłaty, żeby za rok móc ze spokojem pokryć wakacyjne wydatki.

Najtrudniejszym wyzwaniem jest obliczenie, ile powinniśmy oszczędzać na emeryturę i inne długoterminowe cele, np. zabezpieczenie wydatków związanych ze zdrowiem. Zdrowy rozsądek podpowiada oszczędności na poziomie 10-15% miesięcznych dochodów. W praktyce znacznie więcej oszczędzać powinny osoby, które przez wiele lat pracy nie zgromadziły żadnego kapitału. Generalna zasada brzmi: im później zaczynasz oszczędzać, tym większą część bieżących zarobków musisz odkładać, żeby pokryć przyszłe wydatki. Dlatego tak ważne jest, żeby nie zwlekać z rozpoczęciem budowania długoterminowych oszczędności - najmniejszą część bieżących dochodów muszą oszczędzać 20-latkowie oraz ci, którzy zgromadzili przez lata znaczne sumy.

Innym ważnym czynnikiem, który trzeba wziąć pod uwagę, jest obecny styl życia. Im wyższe są nasze obecne i przyszłe koszty utrzymania, tym więcej będziemy musieli oszczędzać, żeby je w pełni pokryć. Jest to podwójnie ważne, ponieważ składki płacone do i świadczenia pobierane z państwowego systemu (np. emerytury wypłacane przez ZUS) mają górne ograniczenia. To oznacza, że nie zapewnią obecnego stylu życia bardziej zamożnym osobom. Czyli bogaci muszą więcej oszczędzać na własną rękę.

Aktualne porównanie i ranking lokat bankowych. Sprawdź

Jest zresztą wiele innych grup społecznych, w których interesie jest oszczędzanie ponadprzeciętnej części obecnych dochodów. Jedną z nich są kobiety, które ze względu między innymi na wymagania macierzyństwa mają częstsze przerwy w pracy zawodowej. To obniża ich kapitał w powszechnym systemie emerytalnym i powinno je motywować do dodatkowego oszczędzania na własną rękę. Inną tego typu grupą są przedsiębiorcy płacący najniższe składki na ubezpieczenie społeczne. Jeśli nie będą gromadzić kapitału samodzielnie, pula dostępnych dla nich oszczędności będzie w przyszłości niewielka.