W wymogach, jakie mają spełniać kandydaci, wskazano: wyższe wykształcenie, biegłą znajomość co najmniej jednego języka obcego oraz co najmniej 5-letnią praktykę w administracji rządowej, samorządzie lub organizacjach pozarządowych.
Z ogólnych, ustawowych zasad wynika, że kontrolerem NIK może być: obywatel RP o pełnej zdolności do czynności prawnych, korzystający z pełni praw publicznych, niekarany za przestępstwo popełnione z winy umyślnej, o stanie zdrowia pozwalającym na zatrudnienie na określonym stanowisku. Musi być apolityczny, bezpartyjny, nie wolno mu strajkować, nie może być parlamentarzystą. Chroni go tajemnica zawodowa oraz immunitet - bez zgody kolegium NIK nie wolno go zatrzymać lub stawiać przed sądem.
Na taką ofertę ogłoszoną przed trzema tygodniami na stronach internetowych NIK odpowiedziało 3589 kandydatów. Według rzecznika Izby Pawła Biedziaka jest to absolutny rekord - 78 chętnych na jedno miejsce. Zapewne kandydaci poszukują stabilnego, a zarazem cieszącego się prestiżem miejsca pracy. Dzięki temu mamy szansę, aby w procedurze konkursowej wybrać najlepszych - ocenił.
Procedura konkursowa przewiduje, że teraz wszystkie kandydatury będą zbadane pod kątem formalnym, czy spełniają wskazane wymagania. Potem będzie pisemny test wiedzy i kompetencji, który ma wyłonić po pięciu najlepszych kandydatów na każde z 78 stanowisk (NIK chce pozyskać kontrolerów o różnych specjalnościach). "Piątki" zakwalifikują się do egzaminu ustnego - rozmowy z członkami komisji. Ostateczną decyzję co do tych kandydatów musi podjąć prezes NIK.
Zwycięzcy, zanim staną się kontrolerami NIK, przejdą trwające 10 miesięcy specjalistyczne szkolenie - aplikację, zakończoną egzaminem.