- Polisa to coś więcej niż ochrona przed złodziejami
- Ile to kosztuje? Mniej niż batonik
- Realne straty, realne wypłaty
- Włamania? Nadal się zdarzają, ale to nie one są najgroźniejsze
- Uważaj na te pułapki
Polisa to coś więcej niż ochrona przed złodziejami
Ubezpieczenie nieruchomości wciąż wielu osobom kojarzy się głównie z kradzieżą. Tymczasem nowoczesne polisy chronią nie tylko przed włamaniem, ale także przed najczęstszymi i najbardziej kosztownymi zagrożeniami. Polisy w zależności od zakresu mogą obejmować:
- pożar, wybuch, zwarcie instalacji,
- zalanie (np. awaria pralki, pęknięcie rury, zalanie przez sąsiada),
- szkody pogodowe – grad, silny wiatr, śnieg, piorun,
- kradzież z włamaniem, dewastację mienia,
- odpowiedzialność cywilną – np. za zalanie sąsiada lub szkody wyrządzone przez dziecko, lub zwierzę,
- pomoc fachowców 24/7 – hydraulik, ślusarz, elektryk.
Niektóre pakiety chronią również garaż, ogrodzenie, panele fotowoltaiczne, piwnice, a nawet rzeczy poza domem – np. rower skradziony z klatki lub torbę z laptopem zabranymi z samochodu.
Ile to kosztuje? Mniej niż batonik
Ceny polis w 2025 roku są bardziej przystępne, niż może Ci się wydawać. Wynoszą średnio:
- mieszkanie w bloku – od 150 do 400 zł rocznie,
- dom wolnostojący – 300–800 zł rocznie,
- pakiet pełny (z OC, kradzieżą i assistance) – 700-1200 zł rocznie.
To oznacza, że przy najniższej składce koszt dzienny wynosi ok. 41 groszy. W praktyce – to mniej niż kosztuje batonik. W zamian zyskujesz realną ochronę przed sytuacjami, które mogą kosztować dziesiątki tysięcy złotych.
Realne straty, realne wypłaty
Ile można odzyskać z ubezpieczenia?Wszystko zależy od sumy ubezpieczenia i rodzaju szkody. Poniżej orientacyjne widełki wypłat z ostatnich lat:
- zalanie kuchni i wymiana mebli: 8-15 tys. zł,
- pożar rozdzielni lub instalacji: 30-100 tys. zł,
- włamanie i kradzież RTV/biżuterii: 12-25 tys. zł,
- zniszczenie dachu po gradobiciu: 10-40 tys. zł,
- zalanie sąsiada z dołu (OC): 5-30 tys. zł.
Włamania? Nadal się zdarzają, ale to nie one są najgroźniejsze
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2024 roku w Polsce doszło do ponad 62 tysięcy włamań – to średnio ponad 170 takich zdarzeń dziennie, czyli jedno co kilka minut. Jednak to nie włamania są najczęstszym powodem wypłat. Ubezpieczyciele wskazują, że zalania i pożary generują najwięcej szkód i odszkodowań.
Dobra wiadomość jest taka, że w wielu przypadkach polisa pokrywa również koszty sprzątania, transportu mienia i wynajmu mieszkania zastępczego na czas remontu.
Uważaj na te pułapki
Nie każda polisa daje pełną ochronę. Oto najczęstsze błędy, które sprawiają, że klient zostaje bez wypłaty:
- zaniżona wartość mienia – suma ubezpieczenia nie wystarcza na realne pokrycie strat,
- wysoka franszyza redukcyjna – jeśli ustalona jest na 500 zł, mniejsze szkody pokrywasz z własnej kieszeni,
- wyłączenia odpowiedzialności – np. brak odpowiednich zamków może unieważnić ochronę od kradzieży.
Zawsze warto porównać kilka ofert, przeczytać OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia), a najlepiej – skonsultować się z doradcą.
Czy spokojny sen za 40 groszy dziennie się opłaca?
Tak – o ile wybierzesz polisę dopasowaną do Twojej nieruchomości i realnych zagrożeń. Dobra umowa ubezpieczenia nie tylko zrekompensuje szkody, ale i zapewni poczucie bezpieczeństwa. W czasach nieprzewidywalnej pogody, częstych awarii i rosnących cen – to wydatek, który naprawdę ma sens.