Przy zaproponowanej w projekcie konstrukcji podatku, małe niezależne sklepy, korzystające ze wspólnej marki handlowej, zrzeszone w ramach sieci handlowej, mogą być zobligowane - po zsumowaniu przychodów wszystkich uczestników sieci - do zapłacenia podatku według skali nie niższej niż wielkie zagraniczne sieci handlowe, podano w opinii Ministerstwa Rozwoju, podpisanej przez wicepremiera.

Reklama

Mając na uwadze, że zaobserwowane procesy konsolidacyjne w polskim handlu mają korzystny wpływ na sytuację małych niezależnych placówek handlowych, należy rozważyć, czy nałożenie podatku w zaproponowanej formie nie spowoduje zatrzymania tego trendu. Istnieje obawa, że przedsiębiorcy, którzy są niezależnymi podmiotami, będą rezygnować z działania pod wspólną marką wyłącznie po to, aby uniknąć płacenia podatku. Istnieje ryzyko, że proces ten (ewentualna zmniejszona opłacalność tego typu współpracy) będzie mógł mieć niekorzystny wpływ na konkurencyjność na rynku oraz na kondycję polskich przedsiębiorców współpracujących dotychczas pod wspólną marką. Problem ten powinien znaleźć odzwierciedlenie w analizach wykonywanych w ramach oceny skutków regulacji - czytamy w opinii Morawieckiego.

Wicepremier zwrócił również uwagę, że oceniając zgodność projektu z traktatową swobodą przedsiębiorczości należy dokonać analizy wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 5 lutego 2014 r. ws C-385/12 Hervis Sport dotyczącego węgierskiego podatku obrotowego.

Reklama

Dodatkowo podkreślił on, że przepisy prawa Unii Europejskiej oraz zasady Światowej Organizacji Handlu ustanawiają zakaz dyskryminacyjnego traktowania w handlu międzynarodowym. Należy rozważyć i przeanalizować, czy konstrukcja zakładająca obciążenie tym podatkiem także sklepów internetowych operujących z zagranicy, nie nasuwa skojarzenia tego typu podatku z quasi-cłem lub opłatą o skutku równoważnym - dodał wicepremier.

Wątpliwości Morawieckiego budzi również zapis dotyczący dostarczenia towaru przez przewoźnika. Dodatkowo, nakładanie obowiązku na przewoźnika uzyskania oświadczenia od sprzedawcy zagranicznego o uiszczeniu podatku (brak sprecyzowania, o jaki podatek chodzi), o podleganiu zwolnieniu z podatku albo oświadczenia, że przesłanie przesyłki nie jest związane z dokonaniem sprzedaży detalicznej, a w przypadku braku oświadczenia pobrania zryczałtowanego podatku, wydaje się daleko idące. Takie rozwiązanie powoduje, że przewoźnik, mając problem z wypełnieniem tego obowiązku, będzie zobowiązany zapłacić podatek ze swojej marży za świadczone usługi - napisał wicepremier.

Morawiecki zwrócił także uwagę, że w art. 8 projektu brak jest wskazania okresu, w jakim osiągnięcie określonego przychodu wiąże się z zastosowaniem odpowiedniej stawki podatku (informacja zawarta w uzasadnieniu nie stanowi źródła prawa).

Ocena skutków regulacji nie zawiera także żadnych informacji o wydatkach budżetu państwa, związanych z nowymi obowiązkami administracji podatkowej - podsumował Morawiecki.

Ministerstwo Finansów opublikowało w ub. tygodniu nowy projekt ustawy o sprzedaży detalicznej i skierowało go do uzgodnień międzyresortowych, które planowano do 5 lutego. W projekcie pozostawiono wszystkie najważniejsze propozycje, w tym stawki podatku uzależnione od przychodów sklepów, objęcie podatkiem franczyzy oraz handlu internetowego (z opłatą dla przewoźnika przesyłek, w przypadku, gdyby zagraniczny sprzedawca nie uiścił nowego podatku).

Aktualne założenia projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej:
* podatek od sprzedaży detalicznej będzie obowiązywał sieci handlowe oraz sprzedawców detalicznych, przedsiębiorstwa zostaną objęte podatkiem po przekroczeniu przychodów 1,5 mln zł miesięcznie,
* podstawowa stawka to 0,7% do poziomu 300 mln zł miesięcznie i 1,3% powyżej tego pułapu,
* proponowana stawka na dni weekendu (sobota, niedziela) wynosi 1,3% do kwoty 300 mln zł miesięcznie i 1,9% powyżej tego poziomu,
* spodziewane dochody budżetu państwa z tytułu nowej daniny to około 2 mld zł w perspektywie 2016 roku.