Doradca w gabinetach prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy wskazywał, że mechanizm pogardy wobec zmarłego polskiego przywódcy miał czysto praktyczne – z punktów widzenia Rosji – podłoże. Dowodzi temu zresztą ujawniona niedawno notatka z 2008 roku, w której była mowa o konieczności "neutralizacji" wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego przez rząd Donalda Tuska.
Lech Kaczyński nie miał żadnych złudzeń co do natury systemu władzy w Rosji. Politycy zachodni chcieli żyć w tych złudzeniach, bo one były dla nich opłacalne – powiedział w TVP Info socjolog prof. Andrzej Zybertowicz.
Reklama
Reklama
Reklama