Reuters podkreśla, że Polska boryka się z drugim co do wielkości deficytem budżetowym w Unii Europejskiej. Częściowo wynika to z "powszechnie uważanej za hojną polityki społecznej". Agencja przewiduje, że prezydent Nawrocki może wykorzystywać prawo weta, aby "opóźniać reformy rządu Donalda Tuska", co zwiększy zależność rządu od środków fiskalnych przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku.

"Polska zobowiązała się do obniżenia deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB do 2028 roku" – przypomina Reuters. Jednak biorąc pod uwagę kalendarz wyborczy, "rząd Tuska zwiększył zadłużenie do rekordowego poziomu przed wyborami prezydenckimi". Agencja zaznacza, że rząd w Warszawie ma niewiele czasu na opracowanie średnioterminowej korekty fiskalnej. Porażka koalicji rządzącej w wyborach prezydenckich oraz obietnice wyborcze, w tym podwyższenie progu zwalniającego z podatku dochodowego, dodatkowo utrudniają wdrożenie środków zaostrzenia fiskalnego.

Niepokojące wskaźniki

Międzynarodowy Fundusz Walutowy w kwietniu prognozował, że gospodarka Polski wzrośnie w tym roku o 3,2 proc., a w 2026 roku o 3,1 proc.. Jednak do 2030 roku wzrost ma zwolnić do 2,7 proc.

Reklama

W maju Komisja Europejska ogłosiła, że prognozowany deficyt sektora finansów publicznych w Polsce w 2025 roku wyniesie 6,4 proc. PKB. Reuters zauważa, że to "prawie dwukrotnie więcej niż średnia dla 27 państw członkowskich UE i drugi najwyższy wskaźnik w całej Wspólnocie (po Rumunii)". Te dane z pewnością stanowią poważne wyzwanie dla stabilności finansów publicznych Polski.