W czwartek sejmowa Komisja Finansów Publicznych rozpatrywała rządowy projekt ustawy budżetowej na rok 2024 w zakresie dotyczącym części budżetowej Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), planu finansowego Rzecznika Finansowego oraz planu finansowego Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).
Zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Krystian Wiercioch poinformował, że w planie finansowym urząd ustalił przychody ogółem w wysokości 647,142 mln zł z czego 610,008 mln zł, to kwoty, które mają być wniesione przez podmioty nadzorowane przez KNF.
Koszty planowane w przyszłym roku to 614,672 mln zł. To jest wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem o 24,543 mln zł. Główny składnik tych kosztów to wynagrodzenia i składki i to jest kwota 389,172 mln zł - poinformował Wiercioch dodając, że wynagrodzenia wzrosły w planie finansowym na 2024 r. o 42,439 mln zł z czego koszty wynagrodzeń osobowych to 317,360 mln zł.
Fundusz wynagrodzeń został zwiększony o 12,3 proc. Średnie miesięczne wynagrodzenie bez dodatkowego wynagrodzenia rocznego planowane jest na poziomie 15,512 tys. zł - wskazał Wiercioch. Poinformował również, że planowana liczba etatów w KNF w 2024 r. to 1537 i pozostaje na tym samym poziomie, co w 2023 r.
Wiceprzewodniczący KNF podał też, że opłaty za administrowanie i czynsze za budynki w planie finansowym na 2024 r. to kwota 30,375 mln zł i jest na poziomie z poprzedniego roku.
"Poważne dyskusje i pytania"
Poseł KO Jarosław Urbaniak zwrócił uwagę na poziom wynagrodzeń w KNF. Jego zdaniem z danych KNF wynika, że wzrosną one więcej niż o 12,3 proc. - W rzeczywistości to wzrost wynagrodzeń o 30,088 proc. Mówimy o Urzędzie KNF, co do którego są poważne dyskusje i pytania dotyczące wysokości wynagrodzeń, a w szczególności wysokości wynagrodzeń kierownictwa. Na ile rzetelne są materiały, które nam przedstawiono? - pytał Urbaniak.
Posłanka KO Krystyna Skowrońska pytała z kolei, jaka jest rozpiętość wynagrodzeń w KNF między kierownictwem urzędu, a jego pracownikami. Wątpliwości posłów wzbudziły też koszty wynajmu przez KNF budynków. Poprosili więc kierownictwo KNF o wyjaśnienia na piśmie dotyczące wynagrodzeń od 2015 r. oraz czynszów.
Dane dotyczące Głównego Urzędu Statystycznego przedstawił prezes GUS Dominik Rozkrut. Poinformował, że dochody urzędu zaplanowane na 2024 r. to 1,578 mln zł, co stanowi wzrost o 7,7 proc. w stosunku do 2023 r. - Wpływy z ZUS-u są największą pozycją w dochodach, tj. 71 proc. dochodów głównie z udostępnianych danych statystycznych - wskazał prezes.
Dodał, że limit wydatków GUS został ustalony na poziomie 734,242 mln zł. Zaznaczył, że w porównaniu do ustawy budżetowej na rok 2023 jest to wzrost o 28,4 proc., a w porównaniu do przewidywanego wykonania budżetu w 2023 r. ten limit rośnie o 17,5 proc.
W strukturze wydatków planowanych na nadchodzący rok największy udział będą miały wydatki na wynagrodzenia - to 70,1 proc., składki na ubezpieczenia społeczne 11,7 proc. - poinformował prezes GUS.
Jak wskazał, projekt planu wynagrodzeń w GUS na rok 2024 został ustalony w wysokości 514,935 mln zł. - W porównaniu do poprzedniej ustawy budżetowej zwiększył się o 33,5 proc., a w porównaniu do przewidywanego wykonania, plan wynagrodzenia będzie wyższy o 20,2 proc. - zaznaczył prezes GUS.
Poinformował też, że przeciętne zatrudnienie w jednostkach GUS wyniosło w 2023 r. 4993 etaty. - Na 2024 r. zatrudnienie planowane jest na 5634 etaty - powiedział Rozkrut. - Przeciętne miesięczne wynagrodzenie łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym w służbach statystyki publicznej wynosi 7616 zł - dodał.
"Nie ma tu żadnych przekroczeń"
Prezes GUS podał, że wzrost wynagrodzeń o ponad 20 proc. odpowiada kwocie 129,308 mln zł. - Nie ma tu żadnych przekroczeń, które by niepokoiły, ani sytuacji, które zwracałyby szczególnie uwagę. (...) Wszystko wskazuje na to, że jednostka jest prowadzona prawidłowo - ocenił poseł PiS Patryk Wicher.
Komisja postanowiła wysłuchać przedstawicieli Rzecznika Finansowego na kolejnym posiedzeniu w związku z tym, że instytucja pod nieobecność rzecznika i jego zastępcy, nie wydelegowała osoby, która miałaby pełnomocnictwa do występowania w imieniu jej zarządu.
Projekt budżetu na 2024 r., którego pierwsze czytanie w Sejmie odbyło się przed świętami Bożego Narodzenia, przewiduje, że dochody budżetu w przyszłym roku wyniosą 682,4 mld zł, wydatki mają nie przekroczyć 866,4 mld zł, zaś deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Jak wynika z uzasadnienia do projektu, przedłożenie rządowe oparte jest na założeniu, że wzrost PKB w przyszłym roku wyniesie 3 proc. Wśród przyczyn przyspieszenia wzrostu gospodarczego wskazano zwiększenie dynamiki konsumpcji prywatnej i dalszy wzrost inwestycji. Założono, że inflacja średnioroczna wyniesie w 2024 r. 6,6 proc.
Zgodnie z projektem harmonogramu prac nad projektem ustawy budżetowej, 10 stycznia 2024 r. planowane jest drugie czytanie projektu na posiedzeniu plenarnym Sejmu, a trzecie czytanie ma nastąpić 12 stycznia; Senat ma zakończyć rozpatrywanie ustawy do 22 stycznia. Budżet ma trafić do podpisu prezydenta 29 stycznia.