Jak podał branżowy portal The Verge, Sam Altman współzałożyciel i dotychczasowa twarz spółki, waha się przed powrotem do firmy niecałe dwa dni po tym, gdy zarząd go zwolnił, zarzucając mu "brak szczerości". Jego warunkiem powrotu miało być odejście członków zarządu.

Reklama

Według CNBC, do odwrócenia decyzji o zwolnieniu szefa CEO spółki nakłaniają OpenAI najwięksi inwestorzy i partnerzy firmy, w tym koncern Microsoft, który zainwestował w nią 10 mld dolarów. Ani Microsoft, ani wspierające firmę fundusze kapitałowe nie zostały poinformowane z wyprzedzeniem o zwolnieniu, które wywołało duże zamieszanie w Dolinie Krzemowej.

Nie tylko Altman

Wraz z Altmanem odszedł inny współzałożyciel OpenAI, Greg Brockman, a także według doniesień portalu The Information, trójka polskich badaczy pełniących wysokie funkcje w spółce. Według m.in. agencji Reutera, zwolniony biznesmen rozmawia z pracownikami OpenAI i inwestorami o założeniu nowej firmy tworzącej sztuczną inteligencję.

Konkretne powody zamieszania wewnątrz firmy wiodącej w branży AI wciąż nie są znane. OpenAI została pierwotnie powołana jako organizacja non-profit prowadząca badania nad bezpiecznym rozwojem sztucznej inteligencji i osiągnięciem tzw. ogólnej sztucznej inteligencji (AGI), superinteligentnego systemu zdolnego do rozumowania na poziomie człowieka lub wyższym. W 2019 r. firma zawała komercyjne partnerstwo z Microsoftem. Wraz z wypuszczeniem chatbota ChatGPT opartego na przełomowym modelu AI GPT-3 stała się jedną z najważniejszych firm w Dolinie Krzemowej.