Przewodniczący władz regionu Toskania Eugenio Giani wyjaśnił w niedzielę na konferencji prasowej, że pierwszy wstępny bilans sporządzony na podstawie raportów od burmistrzów wskazywał na szkody sięgające 300 milionów euro. Jak dodał, są one jednak znacznie większe.
Co najmniej pół miliarda euro strat
Teraz widzę, że pół miliarda kosztować będą prace, jakie trzeba wykonać na obszarze Florencja-Prato-Pistoia, a poza tym należy dokładnie oszacować szkody w rejonie Pizy i Livorno - stwierdził.
Zaznaczył, że zniszczenia, wymagające jeszcze oszacowana, są także w górskich miejscowościach Toskanii.
Sytuacja w wielu miejscach wciąż krytyczna
W regionie bez prądu jest 10 tysięcy domów i gospodarstw.
Setki ochotników wywożą błoto między innymi w zalanej miejscowości Campi Bisenzio koło Florencji, gdzie szkody są bardzo duże.
Nad znacznym obszarem Włoch w niedzielę, kolejny dzień z rzędu, przechodzą gwałtowne ulewy oraz burze i wieje silny wiatr. Huraganowe porywy wyrządziły szkody w Rzymie i okolicach.