"Niemcy mają zabrać nielegalnie składowane śmieci w Polsce! Komisja Europejska przyznaje Polsce rację w sporze z Niemcami. Żądamy, aby władze w Berlinie w najbliższych dniach odebrały pozostawione odpady. Jeśli tego nie zrobią natychmiastowo, kolejnym krokiem jest wniosek do TSUE" - przekazała szefowa MKiŚ na platformie X.

Reklama

Anna Moskwa do swojego wpisu dodała zrzut ekranu z wydaną przez KE uzasadnioną opinią. Podano w niej, że Republika Federalna Niemiec uchybiła obowiązkowi polegającym na odbiorze z lokalizacji Tuplice nielegalnie przemieszczonych odpadów w terminie 30 dni. W drugim punkcie wskazuje się na odpady pozostawione w Starym Jaworze w związku z przemieszczaniem organizowanym przez podmioty ALBA Niedersachsen-Anhalt i Altmarkische Entsorgung und Transport GmbH.

"Uzasadniona opinia" KE

Również Komisja Europejska opublikowała uzasadnioną opinię w tej sprawie. W opinii KE Niemcy uchybiły zobowiązaniom ciążącym na nich na mocy regulacji dotyczących przemieszczania odpadów. KE przypomniała, że w postępowaniu wszczętym przez Polskę przeciwko Niemcom na podstawie art. 259 Traktatu o funkcjonowaniu UE, dotyczącym nielegalnego przemieszczania odpadów z Niemiec do Polski, nasz kraj wskazywał, że RFN "naruszyła art. 24 ust. 2 i art. 28 ust. 2 rozporządzenia nr 1013/2006 w sprawie przemieszczania odpadów, odmawiając odbioru odpadów nielegalnie przemieszczonych z Niemiec do siedmiu różnych miejsc w Polsce".

Reklama

W swojej opinii Komisja uznała, że "Niemcy uchybiły zobowiązaniom ciążącym na nich na mocy art. 24 ust. 2 rozporządzenia, nie odbierając w terminie 30 dni odpadów z jednej lokalizacji (Tuplice) oraz w pewnym zakresie nie odbierając odpadów z innej lokalizacji (Stary Jawor)".

"To ostatnie ustalenie odnosi się jedynie do przemieszczeń zorganizowanych przez niektórych operatorów, a mianowicie tych, którzy wydawali się mieć wiedzę, że odbiorca odpadów nie posiadał odpowiedniego zezwolenia na gospodarowanie odpadami. Jeśli chodzi o zarzuty Polski dotyczące naruszenia art. 24 ust. 2 rozporządzenia w odniesieniu do pozostałych przemieszczeń do Starego Jawora i przemieszczeń do pozostałych lokalizacji, w świetle braku jasności faktów i braku wystarczających dowodów potwierdzających nielegalność przemieszczeń, Komisja nie jest w stanie ustalić naruszenia przez Niemcy. Ponadto Komisja uważa, że twierdzenie Polski, iż Niemcy naruszyły art. 28 ust. 2 rozporządzenia, nie akceptując klasyfikacji odpadów, jest bezpodstawne" - czytamy w opinii KE.

Reklama

Komisja zauważyła też, że współpraca między stronami w zakresie ustalania faktów i znajdowania wzajemnie akceptowalnych rozwiązań była "czasami nieoptymalna". KE nie była jednak w stanie stwierdzić naruszenia przez Niemcy traktatowej zasady lojalnej współpracy.

Artykuł 259 Traktatu pozwala państwu członkowskiemu, które uważa, że inne państwo członkowskie uchybiło jednemu ze zobowiązań, które na nim ciążą na mocy Traktatów, wnieść sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Zanim to nastąpi, państwo członkowskie musi wnieść sprawę do Komisji Europejskiej, która wydaje uzasadnioną opinię po umożliwieniu obu stronom przedstawienia swoich uwag. Polska złożyła skargę do Komisji w dniu 26 lipca 2023 r., a Niemcy przedstawiły swoje uwagi na piśmie w dniu 7 września 2023 r. Komisja wysłuchała zarówno Polski, jak i Niemiec podczas spotkania wyjaśniającego, które odbyło się w dniu 20 września 2023 r. Po przyjęciu uzasadnionej opinii Polska może podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do TSUE.

Resort klimatu i środowiska poinformował, że chodziło w sumie o 35 tys. ton odpadów, które do kraju trafiły w różnych latach 2015-2018 do województw: lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego i wielkopolskiego. Jak przekazywano np. w Gliwicach zalega 1300 ton odpadów, w Babinie - 450 ton, Sarbii - 8700 ton, Sobolewie 3360 ton, Starym Jaworze - 1156 ton, a w Tuplicach 20000 ton odpadów, które pochodziły z Niemiec.

Michał Boroń, Artur Ciechanowicz z Brukseli