Szefowie MSZ Polski i Szwecji - Zbigniew Rau i Tobias Billstrom przeprowadzili w Warszawie konsultacje polityczne, ich głównymi tematami było wejście Szwecji do NATO oraz wsparcie dla Ukrainy.
Rau przekazał na konferencji prasowej, że w toku konsultacji zwrócił uwagę ministrowi Billstromowi, "że podejście przyjęte przez Radę UE ds. wymiaru sprawiedliwości, spraw wewnętrznych do tzw. paktu migracji i azylu nie jest właściwe".
W naszej ocenie przedstawione propozycje legislacyjne nie rozwiążą aktualnych problemów migracyjnych w UE, a jedynie skomplikują istniejący system, a same relokacje będą czynnikiem przyciągającym dodatkową migrację - powiedział polski minister.
Dodał, że podczas rozmowy z Billstromem zwrócił uwagę, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę, polską granicę przekroczyło w zasadzie 11 mln osób i trudno wskazać polską rodzinę, która nie byłaby zaangażowana w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dodał, że Polska przeznaczyła już ponad 2 proc. PKB na pomoc Ukraińcom.
W ocenie Raua tzw. pakt migracyjny jest "dla przytłaczającej części polskiego społeczeństwa projektem niezrozumiałym". "W sposób oczywisty odrzuca on wiele wartości, na których oparte jest nasze życie, życie międzynarodowe, także w UE" - mówił polski minister.
Podkreślił, że Polska w kwestii migracji od lat kieruje się dwiema prostymi zasadami. Po pierwsze - jak mówił - tym, że imigranci wojenni czy gospodarczy, muszą sami dobrowolnie wybierać kraj, w którym się schronią i chcą osiąść. "A więc mówimy o zasadzie dobrowolności po stronie migrantów" - wskazał.
Jednocześnie druga zasada, do zasada dobrowolności po stronie państwa przyjmującego. Stwierdziłem, że w tym projekcie obydwie te zasady zostały odrzucone, tzn. że relokacja będzie prowadzić do tego, że zignorujemy wolność wyboru migrantów, ich poczucie autonomii i fundamentalnego prawa do decydowania o swoim losie, gdzie chcą osiąść - mówił Rau.
Jego zdaniem, projekt odrzuca też zasadę demokratycznego stanowienia państw o swojej przyszłości.
Ministrowie spraw wewnętrznych, obradujący w czwartek w Luksemburgu, po kilkunastu godzinach negocjacji, przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim.
Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy". Liczbę tę ustalono na 30 tys.
autor: Karol Kostrzewa