Tegoroczne 79. Walne Zgromadzenie IATA odbywa się w tym roku w Stambule w Turcji. Uczestniczą w nim przedstawiciele linii lotniczych, w tym PLL LOT, producentów samolotów, lotnisk czy instytucji lotniczych.
"Lata pandemii mamy już za sobą, a granice państw są otwarte"
Lata pandemii mamy już za sobą, a granice państw są otwarte. Pomimo niepewności gospodarczej ludzie latają m.in. w celach turystycznych i biznesowych. Najnowsze dane pokazują, że ruch pasażerski jest na ponad 90-proc. poziomie z 2019 roku - powiedział dyrektor generalny IATA Willie Walsh podczas przemówienia otwierającego 79. Walne Zgromadzenie. Jak dodał, ruch pasażerski na lotniskach rośnie, podobnie jak obłożenie w hotelach; lokalne gospodarki się odradzają.
Linie lotnicze są na dobrej drodze do uzyskania rentowności - ocenił Walsh.
Jednocześnie zwrócił uwagę na wyzwania, jakimi są m.in. trwająca w wielu krajach inflacja, presja kosztowa czy "dotkliwy" brak pracowników w niektórych obszarach.
Istnieją przykłady niektórych portów lotniczych, które przenoszą koszty swojej nieefektywności na linie lotnicze. Mogę wskazać na lotnisko Schiphol w Amsterdamie, które w tej kwestii nie ma wstydu. Po samoistnej katastrofie operacyjnej w 2022 r. lotnisko kontynuuje trzyletnią podwyżkę opłat o 37 proc. - wskazał.
Jak dodał, linie lotnicze w Europie w 2022 r. zapłaciły ok. 1,9 miliarda euro dodatkowych kosztów w związku z zarządzaniem ruchem lotniczym. Po takiej kwocie należało oczekiwać dobrych wyników. Jednak opóźnienia linii lotniczych były trzykrotnie większe niż oczekiwano - podkreślił.
IATA zrzesza około 300 linii lotniczych, w tym PLL LOT, odpowiadających za 83 proc. światowego ruchu lotniczego.
Ze Stambułu Aneta Oksiuta
autor: Aneta Oksiuta